Redakcja Polska

Porwanie samolotu Ryanair było zaplanowaną operacją służb białoruskich

10.12.2021 12:48
Porwanie samolotu Ryanair było zaplanowaną operacją białoruskich służb specjalnych, która miała na celu zatrzymanie przeciwnika politycznego reżimu Aleksandra Łukaszenki Ramana Pratasiewicza - poinformował w piątek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Audio
  • Prezentujący wnioski rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn podkreślił, że uziemienie samolotu było operacją białoruskich służb specjalnych przeciw Ramanowi Pratasiewiczowi (IAR)
  • Porwanie samolotu Ryanair było zaplanowaną operacją białoruskich służb specjalnych, która miała na celu zatrzymanie przeciwnika politycznego reżimu Aleksandra Łukaszenki Ramana Pratasiewicza. Materiał Michała Fedusio [posłuchaj]
Po wymuszonym lądowaniu w Mińsku zatrzymano blogera Ramana Pratasiewicza oraz jego partnerkę Rosjankę Sofię Sapiegę. Strona polska zebrała dowody, że to akcja białoruskich służb
Po wymuszonym lądowaniu w Mińsku zatrzymano blogera Ramana Pratasiewicza oraz jego partnerkę Rosjankę Sofię Sapiegę. Strona polska zebrała dowody, że to akcja białoruskich służbANDRIUS SYTAS / Reuters / Forum & ABW

O wynikach śledztwa w tej sprawie, prowadzonego przez ABW i nadzorowanego przez Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej, informowano już w czwartek.

Na piątkowej konferencji prasowej rzecznik rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych odtworzył prezentację, która przestawiała szczegóły jego ustaleń. Jak zaznaczył, w materiale po raz pierwszy ujawniane są zapisy z wieży kontroli lotów w Mińsku.

Przymusowe lądowanie

Chodzi o wydarzenia z 23 maja tego roku, kiedy na lotnisku w Mińsku doszło do przymusowego lądowania samolotu Ryanair lecącego z Aten do Wilna, rzekomo z powodu informacji o bombie na pokładzie. Następnie białoruskie służby aresztowały lecących tym samolotem opozycyjnego blogera Ramana Pratasiewicza i jego partnerkę, Sofię Sapiegę.

Z informacji przedstawionych mediom w piątek wynika, że tego dnia, 30 minut po rozpoczęciu prac przez kontrolera Olega Galegowa, na salę operacyjną białoruskiej przestrzeni na lotnisku w Mińsku weszli prezes białoruskiej agencji kontroli powietrznej oraz oficer białoruskich służb specjalnych.

Prezes agencji po rozmowie z przełożonym kontrolerów wyszedł, a przełożony poinformował Galegowa i drugiego kontrolera, że na pokładzie samolotu Ryanair jest bomba i że musi wylądować on w Mińsku. "Działo się to w czasie, kiedy polski statek powietrzny wchodził w białoruską przestrzeń powietrzną" - wyjaśniono.

"Dla kontrolera lotów utworzono nowe stanowisko pracy oraz wbrew przyjętym standardom wygenerowano inną częstotliwość na potrzeby komunikacji z samolotem Ryanair. Zabieg ten sprawił, że korespondencja nie była słyszalna dla załóg innych samolotów" - podano.

Pod nadzorem oficera służb

Wbrew zasadom bezpieczeństwa obsługę tego lotu zapewniał też jeden kontroler. "Miejsce obok niego zajął oficer białoruskich służb, który przez cały czas nadzorował jego pracę oraz wydawał mu polecenia. Pozostawał on także w kontakcie telefonicznym z osobą, do której zwracał się „Andrieju Anatoliewiczu”, raportując mu na bieżąco przebieg wydarzeń" - relacjonowano.

Jak przekazano, "po wielokrotnych, nieuprawnionych sugestiach kontrolera, który wbrew zasadom wskazywał miejsce lądowania, załoga nadała sygnał Mayday i ok. g. 9.48 czasu uniwersalnego - na dwie minuty przed wejściem w litewską przestrzeń powietrzną - skierowała samolot do Mińska".

Informacja na temat potencjalnego zagrożenia bombowego miała pochodzić od palestyńskiej organizacji Hamas, która jednak stanowczo się od niej odcięła. Jak przekazano, mail o zagrożeniu został wysłany na lotnisko w Mińsku o g. 9.56 czasu uniwersalnego, czyli ok. 30 minut po tym, kiedy informację na ten temat przekazano załodze samolotu. "Konto pocztowe założono prawdopodobnie za pomocą anonimizującej sieci Tor, specjalnie na potrzeby na tej operacji" - podano.

Nieudolna ustawka

W prezentacji zaznaczono ponadto, że samolot, którym podróżował Pratasiewicz, wbrew ogólnie przyjętym procedurom bezpieczeństwa został sprowadzony na lotnisko główne i ustawiony w pobliżu terminala, w którym znajdowały się osoby postronne.

"Wyprowadzanie pasażerów było prowadzone w sposób niespieszny, a przeszukiwanie bagaży potencjalnie niebezpiecznych odbywało się w bezpośrednim sąsiedztwie samolotu, na pokładzie którego mógł znajdować się rzekomy ładunek wybuchowy. Oficer KGB wydawał polecenia kontrolerowi lotu na wieży w Mińsku, co wynika z zabezpieczonych przez ABW nagrań" - podkreślono.

Dowody nie pozostawiają złudzeń

Żaryn zaznaczył, że przedstawione dowody i fakty jednoznacznie wskazują, że porwanie samolotu Ryanair było operacją białoruskich służb specjalnych, która miała na celu zatrzymanie przeciwnika politycznego reżimu Alaksandra Łukaszenki. - Doszło do wytworzenia fałszywej informacji o zagrożeniu bombowym, doszło do sterroryzowania załogi samolotu oraz pozbawienia wolności i swobody pasażerów, którzy na tym pokładzie się znajdowali. Zdecydowanie mamy do czynienia z czymś, co należy interpretować jako działania o charakterze terroryzmu państwowego prowadzonego przez służby białoruskie - ocenił.

Strona białoruska przedstawia lądowanie samolotu Ryanair w Mińsku jako awaryjne i przekonuje, że postępowała zgodnie z przepisami. Tuż po lądowaniu samolotu otoczenie Alaksandra Łukaszenki podało, że osobiście podjął on decyzję o poderwaniu do rejsowego samolotu myśliwca wojskowego. Potem wyjaśniano, że chodziło o "asystę".

Kraje zachodnie uważają, że doszło do wymuszenia lądowania przy użyciu wojskowego myśliwca i pod naciskiem kontrolerów. Działania Białorusi potępiło wiele rządów, w tym Polska, zarzucając władzom w Mińsku złamanie prawa międzynarodowego, piractwo, "terroryzm państwowy" i porwanie samolotu.

Incydent z samolotem Ryanair doprowadził do zakazu lotów nad UE i Ukrainą dla samolotów z Białorusi oraz odmowy korzystania z przestrzeni powietrznej tego kraju. Kraje zachodnie zapowiedziały też wprowadzenie nowych sankcji wobec władz w Mińsku.


PAP/IAR/dad

Media: USA wywierają presję na nowy rząd Niemiec z powodu Nord Stream 2

10.12.2021 09:07
Władze Stanów Zjednoczonych wywierają presję na nowy rząd Niemiec z powodu kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2, głównie w kontekście obaw o możliwość rosyjskiej inwazji na Ukrainę – informuje "Die Welt".

Opowieść graficzna "Podziemie łączy". Wyjątkowa publikacja Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie"

10.12.2021 09:55
Album powstał w ramach projektu "Pogrindis jungia/ Podziemie łączy". Celem projektu jest przywołanie historii i współpracy Polaków i Litwinów w oporze wobec sowieckiej okupacji. W dwujęzycznym, polsko-litewskim albumie, z pomocą krótkich tekstów i ilustracji, opowiedziana została skomplikowana historia polsko-litewskich relacji okresu II wojny światowej oraz zapomniana współpraca Polaków i Litwinów w walce z sowiecką okupacją. Album został zrealizowany w atrakcyjnej dla młodego czytelnika formie komiksu.