"Potrzebujemy europejskiej jedności" - to tytuł tekstu premiera Mateusza Morawieckiego, opublikowanego w niedzielę we włoskim dzienniku "La Repubblica". Analizując kryzys wokół Ukrainy, zagrożonej agresją ze strony Rosji, podkreślił: "Europa stoi dziś na krawędzi wojny".
"Konflikt zbrojny przestał być mało prawdopodobnym scenariuszem. Stał się realną możliwością. Dla wielu pokoleń młodych Polaków i Europejczyków wybuch wojny nie był nigdy tak bliską perspektywą. Zachód przez lata chciał wierzyć, że XXI wiek będzie wolny od konfliktów" - napisał polski premier.
Morawiecki: agresywna postawa Rosji nie jest iluzją
Jak zauważył, "ostatnie lata dostarczyły dużo dowodów, że agresywna postawa Rosji, między innymi w Gruzji czy na Ukrainie, nie jest iluzją, ale zapowiedzią nowego rozdziału w historii świata zachodniego". "Rosja po raz kolejny próbuje naruszyć integralność terytorialną Ukrainy. Kwestionowanie granic suwerennego państwa oznacza jedno - zamach na europejski pokój" - dodał premier RP.
Zaznaczył, że "świat europejskich wartości, wolności, demokracji i dobrobytu znalazł się na celowniku rosyjskich przywódców i wojskowych". "Stawką nie jest tylko przyszłość Ukrainy, ale też bezpieczeństwo i rozwój europejskich gospodarek. Ten największy kryzys polityczny od zakończenia zimnej wojny rzuca wyzwanie regułom, które przyjęła wspólnota euroatlantycka po 1989 roku" - stwierdził szef polskiego rządu.
zzzW ocenie Mateusza Morawieckiego, rosyjskie zagrożenie dla pokoju narastało latami "przy biernej postawie dużej części europejskich sił politycznych", a "wielu przywódców nie miało odwagi ani determinacji, by przeciąć nici powiązań biznesowych z Kremlem". "To pętla, która z czasem zaciskała się wokół europejskiej, a nie moskiewskiej szyi" - dodał.
"Decydowanie się na niejasne interesy z reżimem, który nie cofał się przed wojną z mniejszymi państwami, przed zabójstwami politycznymi, przed akcjami służb specjalnych przeprowadzanymi na terytoriach państw członkowskich Unii Europejskiej, trudno nazywać tylko krótkowzrocznością. To świadomy akt politycznego cynizmu" - ocenił. Według niego kosztuje to Europę coraz więcej.
Dodał, że oznacza to straty nie tylko ekonomiczne, na przykład poprzez wysokie ceny rachunków za gaz wywołane polityką szantażu, ale i polityczne.
Rosnącym zagrożeniem dla Rosji, jako lidera dostawcy gazu do UE, jest pojawienie się alternatywnych źródeł dostaw oraz rosnąca dostępność LNG. Obserwowany obecnie wzrost cen na rynku może pomóc Moskwie w walce o zachowanie wpływów w ramach negocjacji nowych długoterminowych kontraktów gazowych - wynika z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego z października 2021 roku (PAP)
"Dla Władimira Putina nie ma miejsca na wolną i niepodległą Ukrainę"
Polski premier ostrzegł czytelników lewicowego włoskiego dziennika, że "polityka Rosji przy całym swoim szaleństwie jest do bólu racjonalna", a prezydent Władimir Putin "rozgrywa europejskie słabości i kryzysy z cyniczną precyzją". "Niestety duża część europejskich elit wyspecjalizowała się w zakładaniu klapek na oczy, chroniących je przed jaskrawością odradzających się rosyjskich ambicji mocarstwowych" stwierdził i dodał, że "lista przywódców i liderów politycznych, którzy wybrali rosyjskie ruble i karierę w kremlowskich spółkach, przyprawia o ból głowy".
Wskazał przykład byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, ale zastrzegł zarazem, że to tylko "wierzchołek góry lodowej". "Trzeba powiedzieć wprost: w Europie Rosja ma wiele swoich koni trojańskich" - podkreślił szef rządu, którego zdaniem intencje Moskwy nie powinny budzić wątpliwości. "Dla Władimira Putina nie ma miejsca na wolną i niepodległą Ukrainę" - zauważył.
"A to oznacza, że putinowska Rosja nie ma również szacunku dla pokoju i prawa międzynarodowego. Cel Putina wydaje się jasny - sprawić, by Zachód zrezygnował ze wspierania Ukrainy i zostawił ją na pastwę Rosji" - ostrzegł szef polskiego rządu.
Premier zaleca sankcje i zdecydowanie wobec Nord Stream 2
Mateusz Morawiecki wyraził opinię, że gazociąg Nord Stream 2 świadczy o tym, iż scenariusz Putina ma w Europie swoich zwolenników. Nazwał go "samobójczym dla europejskiej polityki energetycznej projektem", który "kładzie się cieniem na niemieckiej polityce".
Polski premier napisał, że w obliczu zagrożenia ze strony Rosji potrzebna jest solidarność i współpraca całego kontynentu. Jako najskuteczniejsze narzędzie wymienił potencjalne sankcje gospodarcze oraz zdecydowane stanowisko wobec zablokowania realizacji projektu Nord Stream 2.
00:36 belgia - spec -plomecka .mp3 Belgia jest kolejnym krajem, który wzywa swoich obywateli do opuszczenia Ukrainy w związku z groźbą kolejnej, rosyjskiej interwencji. Z takim apelem zwrócił się premier Belgii Alexander De Croo w rozmowie z flamandzką telewizją VTM. O szczegółach Beata Płomecka (IAR)
Tekst premiera jest częścią najnowszej odsłony projektu "Opowiadamy Polskę światu" realizowanego przez Instytut Nowych Mediów przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Polskiej Agencji Prasowej. Wszystkie teksty tej edycji akcji opublikowane są na portalu www.WszystkoCoNajwazniejsze.pl.
IAR/PAP/PR24/dad