Jak dodał, w sobotę od godz. 7 rano strona ukraińska zamknęła część pasów, które były do tej pory dla samochodów osobowych i "puszczono" nimi osoby w ruchu pieszym. Według wiceministra w ciągu dwóch godzin skorzystało z tego 5 tys. osób.
- Od rozpoczęcia działań wojennych na Ukrainie do dzisiaj na całej długości granicy z Ukrainą 100 tys. osób przekroczyło tę granicę z Ukrainy do Polski - mówił wiceminister.
Kolejki na przejściach
Wiceminister odniósł się także do długich kolejek uchodźców, którzy czekali na przejście granicy w piątek, wśród których są kobiety z dziećmi. - Pierwsza decyzja pana komendanta generała SG Tomasza Pragi była taka, że we wszystkich punktach granicznych otworzyliśmy ruch pieszy. Tam, gdzie nie było do tej pory ruchu pieszego, został on otwarty - podkreślił Szefernaker.
- Nasza straż graniczna musi się dostosowywać i również reagować na sytuację, która jest po drugiej stronie granicy - zauważył.
Jak dodał, było wiele sygnałów, informacji dotyczących kolejek, zapytań Polaków, którzy się martwili, że może dojść do kryzysu humanitarnego na granicy. Zapewnił, że podejmowano wiele różnych działań także dyplomatycznych w tej sprawie. - Także tutaj w relacjach komendantów w tej placówce z komendantami ukraińskimi, aby jak najlepiej udrożnić ten kanał - podkreślił Szefernaker.
Otwarty ruch dla pieszych
Zdaniem wiceministra, dzięki temu, że ruch pieszy odbywa się także pasami dla aut osobowych w ciągu kolejnych godzin kolejka osób po stronie ukraińskiej powinna systematycznie się zmniejszać.
Szefernaker zaznaczył, że tylko w ciągu dwóch godzin od uruchomienia tego rozwiązania granicę przekroczyło 5 tys. osób.
- Jest szybka ścieżka dla kobiet dziećmi. Mamy nadzieję, że w ciągu kolejnych godzin przepustowość będzie dużo lepsza, będzie dużo lepiej wyglądała - powiedział Szefernaker.
Według niego "dotychczasowe kolejki, które się pojawiały, wynikały z mniejszej przepustowości po stronie ukraińskiej". - My od samego początku byliśmy w stanie wesprzeć stronę ukraińską w różnych działaniach, jeżeli chodzi o Straż Graniczną - podkreślił. Jak dodał, wojewoda podkarpacka Ewa Leniart zaproponowała także namioty.
Punkty recepcyjne po polskiej stronie
Wiceszef MSWiA zaznaczył również, że coraz więcej uchodźców z Ukrainy korzysta z punktów recepcyjnych po polskiej stronie granicy. Podał, że ostatniej doby do tych punktów zgłosiła się co 10 osoba po przekroczeniu granicy z Polską.
Wiceminister wyjaśnił, że w pierwszych dobach po rosyjskim ataku na Ukrainę, na wielu przejeżdżających do Polski czekały na granicy rodziny. Uchodźcy ci byli zabierani przez nich, do ich miejsc pobytu.
- Przez pierwsze dwie doby zaledwie parę procent osób, które przekraczały granicę nie miały celu wizyty w Polsce. Były one wówczas kierowane do punktów recepcyjnych, których przy całej długości granicy mamy 9 - powiedział Szefernaker.
Pomoc w punktach
Wskazał, że w punktach tych uchodźcy mogą uzyskać pomoc medyczną, otrzymać wyżywienie, mogą również odpocząć. Z punktów recepcyjnych uchodźcy wojenni są przewożeni autobusami i busami Państwowej Straży Pożarnej do miejsc tymczasowego pobytu, które we wszystkich województwach zostały przygotowane na ich przyjęcie.
W sobotę rano ruszyły także punkty informacyjne w całej Polsce. Znajdują się one na dworcach PKP w stolicach województw. W Warszawie takie punkty są na dworcach: wschodnim i zachodnim, a także na lotnisku Chopina.
Ile osób może przyjąć Polska?
Szefernaker pytany przez dziennikarzy, ile osób jest w stanie przyjąć Polska, podkreślił, że wszystkie kraje UE zadeklarowały chęć przyjęcia uchodźców. - Ale jest to ograniczone wolą tych ludzi. Część uchodźców przyjeżdża do Polski i traktuje nasz kraj jako tranzytowy i jedzie dalej, a część osób nie ma planów, chce przeczekać i być może wrócić na Ukrainę - mówił.
Wiceminister nie chciał mówić, jakiej liczby uchodźców się spodziewa. - Mamy przygotowane znaczne rezerwy, jeśli chodzi o miejsca. Ale na razie 90 proc. osób, które przekracza granicę ma konkretny cel wizyty w Polsce - zapewnił.
Pomożemy wszystkim
Obecny w Medyce Komendant Główny Straży Granicznej gen. Tomasz Praga zapewnił, że wszyscy uchodźcy z Ukrainy potrzebujący pomocy znajdą ją w Polsce. Przypomniał, że procedury odprawy dla osób uchodzących z Ukrainy przed wojną zostały uproszczone.
Gen. Praga podał, że ostatniej doby padł rekord, jeśli chodzi o odprawy na przejściach granicznych z Ukrainą – odprawiono bowiem 50 tys. uchodźców.
- Obsady przejść granicznych i obsada tzw. zielonej granicy zostały zwiększone - poinformował, zapewniając, że Straż Graniczna działa adekwatnie do liczby osób, które chcą się dostać z Ukrainy do Polski. Dodał, że uruchomione zostały też dodatkowe połączenia kolejowe dla osób udających się z granicy w głąb kraju.
Gen. Praga zapewnił, że wszystkie osoby, które będą potrzebowały pomocy i opieki ze strony Polski znajdą ją. - Będziemy bardzo elastycznie i indywidualnie podchodzić do wszystkich takich sytuacji - zadeklarował.
Skrócenie procedur
Podkreślił, że SG uruchomiła wszystkie procedury graniczne tak, aby ta odprawa trwała jak najkrócej.
Gen. Praga zapewnił, że uruchomił "stan służby wzmożonej" i od poniedziałku lub wtorku na konkretne przejścia trafią dodatkowi funkcjonariusze.
Natomiast obecna na konferencji wojewoda podkarpacka Ewa Leniart powiedziała, że do soboty do godz. 7 rano w punktach recepcyjnych w województwie opiekę znalazło blisko 5 tys. osób przybyłych z Ukrainy. Dodała, że 700 z nich dotarło lub dociera właśnie do punktów tymczasowego popytu w Polsce w innych województwach m.in. małopolskim i świętokrzyskim.
Leniart podkreśliła, że Podkarpacie działa obecnie w pierwszej kolejności, jako województwo recepcyjne. Przekazała, że obecnie na terenie województwa działają cztery takie punkty i piąty doraźny.
- Od momentu ich uruchomienia do 7 rano w punktach tych zaopiekowane zostały 4942 osoby, obywatele Ukrainy, którzy oczekują pełnego wsparcia od państwa polskiego. Z tej grupy 700 osób poprosiło o zorganizowany przejazd oraz zaopiekowanie w tymczasowym miejscu pobytu na terenie Polski (...) Te osoby już dotarły do punktów pobytowych, albo są w drodze - powiedziała Ewa Leniart.
Zapewniła, że służby wojewódzkie reagują na bieżąco w związku z coraz większą liczbą osób odprawianych na naszej granicy, a kolejne punkty recepcyjne będą się pojawiać.
Wojewoda zaapelowała ponadto do obywateli Ukrainy, którzy przekraczają granicę by nie wahali się i korzystali z pomocy polskich służb.
PAP/dad