Jak mówił w czwartek w Programie I Polskiego Radia Horała, "daleko idące zbliżenie między Polską a Ukrainą jest faktem". - Nastąpiła (...) realizacja tego, o czym wielu analityków mówiło, że teren dawnych ziem RP jest obszarem rywalizacji między Polską a Rosją, albo jedno albo drugie - powiedział.
Według Horały "nie uciekniemy od tego, że ta rywalizacja również nam bezpośrednio zagraża". - Ukraińcy z kolei widzą , że jak nie chcą Rosji, a nie chcą, to mają jednego prawdziwego naturalnego sojusznika w tym regionie - stwierdził.
Silny sojusz Kijowa i Warszawy
Zdaniem wiceszefa MI Polska z Ukrainą mogą dosyć szybko, zakładając szybki rozwój, stać się państwami o podobnych możliwościach finansowych, co Rosja. Przypomniał, że Polska razem z Ukrainą to jest ponad 90 mln mieszkańców, a Rosja ma ich 140 mln. - Silny sojusz polsko-ukraiński może rozdawać karty w Europie Środkowo-Wschodniej i trwale wypchnąć Rosję do Azji, to, że Rosja przestanie być czynnikiem branym pod uwagę w grze europejskiej, to strategiczny cel Polski i gwarancja pokoju przede wszystkim, a także rozwoju w naszej części Europy - ocenił Horała.
W środę w Kijowie odbyły się polsko-ukraińskie konsultacje międzyrządowe pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego i premiera Ukrainy Denysa Szmyhala. Polski rząd jest pierwszym od początku inwazji rosyjskiej, który spotkał się z rządem ukraińskim w tej formule.
Podczas środowych polsko-ukraińskich konsultacji podpisano osiem memorandów pomiędzy resortami, m.in. w sprawie współpracy gospodarczej, energetycznej, kulturalnej, transgranicznej, szkolenia pilotów, a także współpracy w zakresie odbudowy Ukrainy z udziałem polskich firm.
PAP/dad