Ponad rok po rozpoczęciu wojny, pomimo napływu na Ukrainę zaawansowanej zachodniej broni, ukraińskie wojsko nadal przede wszystkim polega na broni wykorzystującej amunicję sowiecką - przypomniał dziennik "New York Times", podkreślając znaczenie niesionej Ukrainie pomocy przez państwa byłego bloku wschodniego.
Potrzeby ukraińskiej armii są ogromne, dlatego w fabryce w Kostencu w Bułgarii ponownie uruchomiono produkcję 122 mm pocisków artyleryjskich. Według opublikowanego na początku marca śledztwa dziennikarskiego portalu Euroactiv Bułgaria w ciągu dwóch ostatnich lat sprzedała Ukrainie przez pośredników, bez zawierania bezpośrednich umów, broń i amunicję za ponad miliard euro. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę ówczesna wicepremier Bułgarii i liderka Bułgarskiej Partii Socjalistycznej (BSP) Kornelia Ninowa wielokrotnie mówiła, że Sofia "nie wysłała na Ukrainę ani jednej kuli". W maju 2022 roku pod presją lewicy parlament zakazał eksportu broni dla Kijowa.
Bułgarzy chcą szkolić
Pod koniec marca bieżącego roku bułgarski minister obrony Dymitar Stojanow powiedział, że kraj "chce szkolić Ukraińców". Dodał, że Bułgaria spełniła swoje zobowiązania wobec Ukrainy w sprawie dostaw broni i amunicji - wysłała sprzęt z zapasów bułgarskich sił zbrojnych, które w ciągu trzech lat powinny być odnowione.
W poniedziałek niemiecki koncern zbrojeniowy Rheinmetall ogłosił budowę w Rumunii centrum serwisowego zachodniego sprzętu wojskowego przeznaczanego dla Ukrainy. Punkt napraw, który ma zostać uruchomiony w kwietniu, będzie obsługiwał m.in. czołgi Leopard 2 i Challenger, a także wozy bojowe Marder.
Centrum powstaje nieopodal miasta Satu Mare w północno-zachodniej części Rumunii, niedaleko granic z Węgrami i Ukrainą. Głównym celem działalności ośrodka będzie "utrzymywanie gotowości operacyjnej zachodnich systemów bojowych użytkowanych na Ukrainie i zapewnianie im wsparcia logistycznego" - powiadomił Rheinmetall.
Potężne wsparcie Czechów
Czechy z kolei wysłały dotychczas Ukrainie 89 czołgów, 226 wozów bojowych, 38 haubic, 33 wyrzutnie rakiet, sześć systemów obrony powietrznej oraz cztery śmigłowce. - Dzięki naszym wysiłkom na Ukrainę trafiło też ponad milion rakiet, granatów przeciwpancernych, sztuk amunicji, których łączna wartość wynosi ok. 1,8 mld dol. - powiedział w lutym 2023 roku czeski premier Petr Fiala.
Ze Słowacji dotarły na Ukrainę cztery z obiecanych 13 myśliwców Mig-29. Minister obrony Słowacji Jaroslav Nad’ powiedział ponadto w piątek w Kijowie, że jego kraj chce zwiększyć aż pięciokrotnie produkcję amunicji kalibru 155 mm dla Ukrainy.
Jak dotąd Bratysława podarowała Kijowowi m.in. amunicję, system rakietowy S-300 oraz pięć śmigłowców. Oba kraje zawarły również umowę handlową, na mocy której Ukraina zakupiła osiem samobieżnych haubic Zuzana 2. W listopadzie ówczesna niemiecka minister obrony Christine Lambrecht ogłosiła plan utworzenia na Słowacji centrum serwisowego do obsługi i naprawy broni dostarczanej na Ukrainę.
1 procent krajowej produkcji
Wartość pomocy wojskowej udzielanej Ukrainie przez Estonię, Litwę i Łotwę przekroczyła już 1 proc. PKB tych państw.
W ramach wartego 400 mln euro wsparcia Estonia przekazała Kijowowi pociski Javelin, haubice 122 mm i 155 mm, systemy kierowanych pocisków przeciwpancernych Milan wraz z amunicją, miny przeciwpancerne, szwedzkie działa Carl Gustaf, hiszpańskie granatniki C-90, wojskowe pojazdy, karabiny, moździerze i różnego rodzaju amunicja.
Łotwa przekazała Ukrainie m.in. systemy Stinger, śmigłowce Mi-17, drony czy haubice.
W skład litewskiego pakietu wsparcia wojskowego dla Ukrainy weszła m.in. amunicja artyleryjska kalibru 155 mm. Znajdująca się na Litwie niemiecka firma reperuje również uszkodzone w walkach haubice PzH2000, które są następnie odsyłane na front na Ukrainie.
IAR/PAP/dad