- Wszyscy chcemy zakończenia tej wojny. Ale aby pokój był trwały, musi być sprawiedliwy - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg gazecie "Welt am Sonntag". - Pokój nie może oznaczać zamrożenia konfliktu i zaakceptowania porozumienia podyktowanego przez Rosję - podkreślił. - Tylko Ukraina może określić warunki, które są do zaakceptowania - mówił gazecie Stoltenberg.
Szef NATO zwrócił uwagę, że sukcesy militarne wzmocnią pozycję negocjacyjną Ukrainy: - Im więcej okupowanych terytoriów Ukraina może wyzwolić, tym lepsze karty ma przy stole negocjacyjnym, aby osiągnąć sprawiedliwy i trwały pokój - mówił. - Przyszłość Ukrainy leży w NATO - zaznaczył Stoltenberg, ale dodał, że teraz priorytetem dla Ukrainy jest, aby umocniła się jako suwerenne i niezależne państwo, bowiem "inaczej nie ma możliwości dyskusji o członkostwie".
Przerwanie cyklu rosyjskiej agresji
- Musimy zapewnić, że po zakończeniu tej wojny będą istniały wiarygodne ustalenia, dotyczące bezpieczeństwa Ukrainy, aby Rosja nie mogła się uzbroić i ponownie zaatakować, a cykl rosyjskiej agresji został przerwany - podsumował szef NATO.
Ułatwioną drogę do akcesji Kijowa do państw Sojuszu ma stanowić rezygnacja z wymogu przejścia przez mechanizm Planu Działań na rzecz Członkostwa (Membership Action Plan; MAP).
Na takie rozwiązanie wstępnie miał się zgodzić Prezydent USA Joe Biden, a także Jens Stoltenberg. Mimo że Biały Dom nie opowiedział się za wyznaczeniem terminu i harmonogramu przystąpienia Ukrainy administracja ma nadzieję, że taki krok zadowoli państwa NATO takie jak Polska, które lobbują za wyznaczeniem Ukrainie bardziej konkretnej ścieżki do członkostwa w Sojuszu podczas szczytu NATO w Wilnie.
PAP/PR24/dad