Paweł Sałek został zapytany w TVP Info, czy prezydent prowadzi rozmowy w sprawie udziału Polski w programie Nuclear Sharing.
"Dyskusje na poziomie wewnętrznym pomiędzy sferą rządową, a pałacem prezydenckim są prowadzone. Pan prezydent przywiązuje do tego bardzo, bardzo dużą wagę. Natomiast te kwestie będą podnoszone na szczycie w Wilnie, który będzie wyjątkowym i szczególnym spotkaniem przywódców krajów NATO" - odpowiedział.
"Natomiast pamiętajmy, że (…) są też inne sposoby wzmacniania polskiego bezpieczeństwa i niekoniecznie musi być tak, że na terenie Polski powinna być rozmieszczana broń atomowa, aby polskie bezpieczeństwo i polskie granice były bronione" - dodał.
Podkreślił, że "sfera tej dyskusji, co do broni atomowej, powinna być objęta pewną klauzulą tajności i rozwagi".
W piątek premier Mateusz Morawiecki został zapytany, czy Polska może wziąć udział w programie Nuclear Sharing m.in. w związku z rozmieszczeniem rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi. "W związku z tym, że Rosja ma zamiar rozmieścić taktyczną broń jądrową na Białorusi, my tym bardziej zwracamy się do całego NATO o wzięcie udziału w programie Nuclear Sharing" - odpowiedział.
Zaznaczył jednak, że ostateczna decyzja będzie zależała od partnerów amerykańskich. "My deklarujemy naszą wolę szybkiego działania w tym zakresie" - dodał.
Tego samego dnia rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby odnosząc się do wypowiedzi szefa polskiego rządu powiedział: "Nie mam nic do powiedzenia na temat żadnych rozmów tego typu. I, tak czy inaczej, po prostu nie mówimy o rozmieszczeniu naszych systemów nuklearnych, więc z pewnością nie zacznę tego robić dzisiaj". Dodał też, że USA nie widzą potrzeby zmiany w rozmieszczeniu swojej broni jądrowej.
Nuclear Sharing to program NATO, będący elementem polityki Sojuszu w zakresie odstraszania jądrowego. Umożliwia on udostępnienie głowic jądrowych państwom członkowskim nieposiadającym własnej broni jądrowej. Od listopada 2009 r. w ramach Nuclear Sharing amerykańska broń jądrowa znajduje się na terenie Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii i Turcji.
PAP/ho