Przedstawiciele polskiej mniejszości wybrali nowego prezesa podczas zjazdu w miejscowości Jekabpils. Peteris Dzalbe jest łotewskim politykiem. Od wielu lat zasiada w radzie miejskiej Dyneburga, miasta na wschodzie kraju, które licznie zamieszkują nasi rodacy. W przeszłości był też wicemerem miasta.
Tomasz Otocki, dziennikarz "Przeglądu Bałtyckiego" i twórca ubiegłorocznej wystawy poświęconej stuleciu Związku Polaków na Łotwie, zwraca uwagę, że Peteris Dzalbe ma polskie korzenie i od lat angażuje się w działalność Polaków na Łotwie. Jednak, co jest nowością na stanowisku szefa tej organizacji, nie używa na co dzień języka polskiego, ale intensywnie się go uczy. "To pozytywny przykład, że będąc osobą, która nie wychowała się w kulturze polskiej, w pewnym momencie i tak można przypomnieć sobie o polskich korzeniach i do nich wrócić" - wyjaśnia Tomasz Otocki.
Peteris Dzalbe od dawna jest też członkiem zarządu dyneburskiego oddziału Związku Polaków na Łotwie o nazwie "Promień". "Jest to młoda i energiczna osoba, która powinna mieć dużo ciekawych pomysłów" - dodaje Tomasz Otocki.
W zarządzie Związku Polaków na Łotwie znaleźli się też działacze organizacji, w tym jej dotychczasowy i wieloletni prezes Ryszard Stankiewicz, który tym razem będzie pełnił funkcję wiceprezesa. Nowe władze zostały wybrane na pięcioletnią kadencję.
W zeszłym roku Związek Polaków na Łotwie obchodził stulecie powstania. Organizacja, której działalności zakazały w 1940 roku władze sowieckie, odrodziła się ponownie w 1990 roku, gdy Łotwa odzyskała niepodległość.
IAR/ks