Prezeska Związku Polaków na Ukrainie im. Adama Mickiewicza Swietłana Zajcewa-Wołykodna podkreśla, że miasto jest pod ciągłym rosyjskim ostrzałem. Niszczone są domy i budynki cywilne. Jak przyznaje, na pierwszy rzut oka życie w mieście wygląda na normalne, tak jak kiedyś: ludzie jeżdżą do pracy, do szkoły, robią zakupy. - Ale tak naprawdę każdy wie, że jest celem - przyznała.
00:50 12831458_1.mp3 Polka z Odessy: miasto nie może się poddać, bo go nie będzie. Materiał przygotował Eugeniusz Sało
Polka z Odessy podsumowała też dwa lata pełnoskalowej inwazji Rosjan na Ukrainę. - Gdyby Ukraina miała nowoczesną broń, miała amunicję, to szansa na to, że wojna by się szybciej skończyła, jest ogromna - mówiła.
Mimo życia pod ciągłym ostrzałem mieszkańcy Odessy nie tracą wiary w zwycięstwo Ukrainy.
Polacy z Kisielówki nie tracą wiary
Z kolei w obwodzie mikołajowskim znajduje się polska wieś Kisielówka, która prawie doszczętnie została zniszczona w czasie działań wojennych. Anna Lisowska ze Stowarzyszenia Polaków w Mikołajowie powiedziała Polskiemu Radiu, że po odbiciu przez ukraińskie wojska tych terenów w październiku 2023 roku, mieszkańcy zaczęli tam ponownie wracać.
00:16 12831535_1.mp3 Anna Lisowska ze Stowarzyszenia Polaków w Mikołajowie powiedziała Polskiemu Radiu, że po odbiciu przez ukraińskie wojska tych terenów w październiku 2023 roku, mieszkańcy zaczęli tam ponownie wracać.
Jak podkreśliła, jest tam już wiele osób, mimo że nie mają aptek, sklepów. Są zmuszeni jeździć około 60 kilometrów do Mikołajowa. Dodała, że nie traci wiary w zwycięstwo Ukrainy.
Rosjanie zniszczyli całą wieś. Także polski kościół pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP. Świątynia przetrwała dwie wojny światowe, a także Związek Sowiecki.
IAR/dad