Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa zarzuciła ukraińskim władzom, że planują zniszczenie zapór kijowskiej elektrowni wodnej, aby zrzucić winę na Moskwę. Ukraińskie MSZ i Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji odrzuciło te oskarżenia. - Pierwsza myśl jak przychodzi do głowy - okupant przygotowuje się do uderzenia w te obiekty i takimi oświadczeniami próbuje zdjąć z siebie odpowiedzialność - stwierdził ukraiński ekspert wojskowy Ołeksandr Kowalenko.
Jednocześnie pojawiają się w przestrzeni publicznej informacje o ściąganiu przez Moskwę kolejnych grup nielegalnych emigrantów, z których część może zostać wysłana na polsko - białoruskiej granicę. W ocenie białoruskiego opozycjonisty Alesia Michalewicza, również w tym przypadku Rosja będzie chciała zdjąć z siebie odpowiedzialność wskazując na miński reżim. -„Rosja nie robi tego bezpośrednio z obwodu królewieckiego, ale od lat wykorzystuje Białoruś i Łukaszenkę do najbrudniejszej pracy - dodał białoruski opozycjonista.
W ocenie części niezależnych ekspertów, Moskwie zależy na odciągnięciu uwagi zachodnich państw od Ukrainy, aby doprowadzić do sytuacji, w której Unia Europejska i NATO ograniczą pomoc dla Kijowa.
IAR/dad