Redakcja Polska

Wśród Niemców wzrasta zainteresowanie Powstaniem Warszawskim

22.08.2024 15:36
Szefowa oddziału Instytutu Pileckiego w Berlinie Hanna Radziejowska uważa, że Niemcy zaczęli się nieco więcej interesować tematem Powstania Warszawskiego. Wizyta prezydenta RFN Franka-Waltera Steinmeiera w miejscu upamiętnienia rzezi Woli, "uświadomiła mi jak wiele się zmieniło" - powiedziała Radziejowska.
Po kapitulacji Powstania Warszawskiego setki tysięcy mieszkańców stolicy musiało opuścić zrujnowane miasto
Po kapitulacji Powstania Warszawskiego setki tysięcy mieszkańców stolicy musiało opuścić zrujnowane miastoNarodowe Archiwum Cyfrowe

Tegoroczne uroczystości rocznicy Powstania Warszawskiego "pokazały pewien pozytywny trend w Niemczech - Niemcy zaczęli się nieco więcej interesować tematem Powstania Warszawskiego, stał się on bardziej obecny niż przez ostatnie lata. W niemieckich mediach pojawiło się kilka ważnych tekstów, a w programie informacyjnym Tagesschau został wyemitowany spory materiał na temat rocznicy rzezi Woli - zauważyła Radziejowska.

Jej zdaniem "duże znaczenie miała wizyta w Warszawie w czasie rocznicy Powstania Warszawskiego nie tylko prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, ale delegacji niemieckiej, która wzięła udział w głównych wydarzeniach obchodów. Widać to było również w naszej siedzibie: kilkuset berlińczyków i turystów przewinęło się przez nią, robiąc sobie zdjęcia z przypinką Polski Walczącej".

- Dla mnie kluczowa wydaje się wizyta Steinmeiera w miejscu upamiętnienia rzezi Woli na ulicy Górczewskiej, która uświadomiła mi, jak wiele się zmieniło - podkreśliła rozmówczyni PAP. - Pamiętam pierwszą wystawę o rzezi Woli, którą zrealizowałam 10 lat temu w muzeum Woli. Na otwarcie tej wystawy przyjechała na nasze zaproszenie delegacja z (wyspy) Sylt, gdzie po wojnie czterokrotnie burmistrzem był "kat Warszawy" Heinz Reinefarth. Pamiętam, że mieliśmy telefon od ambasady Niemiec w Warszawie, która zadała nam pytanie, co to jest za rocznica, co się wydarzyło piątego sierpnia, dlaczego przyjeżdża ta delegacja? 10 lat i tak wielka zmiana. Myślę, że wizyta Steinmeiera na jednym z miejsc pamięci o zbrodniach niemieckich podczas rzezi Woli to bardzo dobra puenta tej pracy 10 lat: przypominania i opowiadania o Powstaniu Warszawskim, o rzezi Woli - powiedziała. 

Wystawa i "Kacie Warszawy"

Radziejowska przypomniała, że Instytut Pileckiego pokazywał w różnych miejscach w Niemczech wystawę o Reinefarthcie i nieukaranej zbrodni na Woli. Dziennik "Tagesspiegel" napisał, że "Instytut Pileckiego walczy przeciwko zapominaniu". - Teraz z okazji rocznicy wydaliśmy po niemiecku tom zeznań, świadectw tych, którzy przeżyli zbrodnię na Woli. Cieszy się on dużym zainteresowaniem niemieckiej publiczności - mówiła.

- Zresztą w Niemczech tę powolną zmianę widać było już wcześniej - podkreśliła szefowa berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego. - Przykładowo, pod koniec zeszłego roku doszło do interesującej, symptomatycznej sytuacji: w prestiżowym programie telewizyjnym Anne Will wystąpił dyrektor Deutsches Historisches Museum Raphael Gross, który wspomniał o historii Rzezi Woli, odpowiadając na pytanie, o to, jaką odpowiedzialność Niemcy mają za porządek światowy w kontekście przewinień z własnej przeszłości. Widać, że temat Rzezi Woli – powoli, ale jednak - wychodzi poza czysto rocznicowy, wspomnieniowy kontekst - mówiła.

Prezentacje i wydarzenia kulturalne

Instytut Pileckiego przygotował wydarzenia z okazji obchodów 80. rocznicy wybuchu powstania i 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej - poinformowała Radziejowska, zapytana o inicjatywy placówki.

- Przede wszystkim postanowiliśmy głębiej przyjrzeć się stanowi wiedzy w Niemczech na temat Polski. 1 września na placu Paryskim w Berlinie zostanie pokazana rzeźba multimedialna autorstwa interdyscyplinarnej grupy artystycznej nowych mediów, laureatów "Polityki", PanGeneratora, pt. "Erozja pamięci". Rzeźba ta będzie prezentować pierwsze wyniki naszych badań przeprowadzonych z niemieckim Ipsos na temat wiedzy o wojnie, okupacji niemieckiej w Polsce, ale też szerzej: wiedzę, skojarzenia i wyobrażenia, mechanizmy pamięci w Niemczech w kontekście Polski i w porównaniu do innych państw w Europie, przede wszystkim Francji - powiedziała szefowa placówki.

Radziejowska w rozmowie z PAP zwróciła uwagę, że "do tej pory opieraliśmy się na publicystycznych wrażeniach na temat wiedzy lub niewiedzy w Niemczech o II wojnie światowej. Mam nadzieję, że będą to szeroko dyskutowane badania, bo ich wyniki są niezmiernie ciekawe".

- Podam mniej znaczący, ale ciekawy przykład trochę na marginesie głównego przedmiotu badań: na pytania na temat praw kobiet w przedwojennej Polsce i Francji otrzymaliśmy odpowiedzi charakterystycznie pokazujące "luki w wiedzy". W przedwojennej Polsce, która przyznała pełnię praw politycznych kobietom jako jedno z pierwszych państw na świecie w roku 1918 (też przed Niemcami), w opinii aż 36 proc. niemieckich respondentów kobiety przed wojną nie miały zupełnie praw, a że prawa miały w pełni lub prawie w pełni, twierdzi tylko w sumie 13 proc. Niemców. To samo pytanie zadane o przedwojenną Francję, gdzie prawa kobiet zostały przyznane dopiero w roku 1945, Niemcy widzą inaczej: 22 proc. twierdzi że nie miały żadnych praw, zaś 26 proc. że te prawa miały w pełni przed wojną" - podała Radziejowska. Jak dodała, na oba pytania blisko połowa Niemców odpowiada "nie wiem".

Muzyczne przedsięwzięcie Instytutu Pileckiego

25 września odbędzie się premiera muzycznego przedsięwzięcia Instytutu Pileckiego - najpierw odbędzie się koncert w Warszawie, a potem w Berlinie. Jak wyjaśniła dyrektorka berlińskiej placówki, "będzie to premiera nowego albumu znakomitego jazzowego twórcy Adama Bałdycha. Skomponował on z okazji rocznic utwory, które nazywają się "Portrety". Są one inspirowane różnymi archiwami, także różnymi historiami pochodzącymi z zasobów Instytutu Pileckiego". - Świetny artysta, przepiękne utwory, i pomimo tak trudnego materiału - jest to wręcz muzycznie jasna opowieść o zwycięstwie wolności - dodała.

- Wątek doświadczenia II wojny światowej będziemy kontynuować podczas dwudniowej konferencji o postkolonializmie - "(P)ostkolonialismus – Postkoloniale Perspektiven auf Polen, die Ukraine und Osteuropa" - która odbędzie się pod koniec października - poinformowała Radziejowska. - Będziemy dyskutować zarówno w kontekście agresji rosyjskiej w Ukrainie, jak i w kontekście II wojny światowej. Dostaliśmy ponad 70 zgłoszeń zespołów z całego świata, zainteresowanie było ogromne i tematy niezwykle ciekawe - wyjaśniła.

- Współpracujemy też z francuskim archiwum nad wystawą nieznanych fotografii z września i października 1939 roku. Ta wystawa realizowana wspólnie z Muzeum Powstania Warszawskiego będzie pokazana jednocześnie w Paryżu, Warszawie i Berlinie w drugiej połowie listopada. Prace nad tym projektem trwają, fotografie robią naprawdę ogromne wrażenie - zapewniła Hanna Radziejowska.


IAR/PAP/dad