Redakcja Polska

Katastrofa lotnicza w Waszyngtonie. Wojskowy śmigłowiec uderzył w samolot pasażerski

30.01.2025 09:36
Pierwsze ciała ofiar katastrofy lotniczej w Waszyngtonie wydobyto z rzeki Potomak - podaje amerykańska stacja NBC. Późnym wieczorem czasu lokalnego w podchodzący do lądowania w stolicy USA samolot pasażerski linii American Airlines uderzył wojskowy śmigłowiec Black Hawk. Na pokładach obu maszyn było w sumie 67 osób.
Ekipy ratunkowe przeszukują rzekę Potomak
Ekipy ratunkowe przeszukują rzekę PotomakPAP/EPA/JIM LO SCALZO

Jak dotąd nie odnaleziono żadnej żywej osoby. Z rzeki wydobyto kilkanaście ciał. Taką informację przekazała stacja CBS News, powołując się na policję.


Posłuchaj
00:42 13444055_1.mp3 Pierwsze ciała ofiar katastrofy lotniczej w Waszyngtonie wydobyto z rzeki Potomak - podaje amerykańska stacja NBC. Późnym wieczorem czasu lokalnego w podchodzący do lądowania w stolicy USA samolot pasażerski linii American Airlines uderzył wojskowy śmigłowiec Black Hawk. Na pokładach obu maszyn było w sumie 67 osób. Materiał Karola Darmorosa (IAR)

 

Na pokładzie samolotu pasażerskiego linii PSA Airlines lecącego z Wichita w stanie Kansas znajdowało się 60 pasażerów i 4 członków załogi. Na pokładzie helikoptera Black Hawk było 3 wojskowych lotników.

Maszyny zderzyły się nad rzeką Potomak tuż przy lotnisku imienia Ronalda Reagana. Na miejsce skierowano łodzie Straży Przybrzeżnej oraz policji. Poszukiwania ofiar w rzece prowadzą nurkowie.

W akcję ratowniczą zaangażowane są najważniejsze rządowe agencje USA. Na miejscu pracują śmigłowce oraz łodzie strażackie i pojazdy straży przybrzeżnej. Działania służb ratowniczych utrudniają ciemność i niska temperatura.

Zderzenie w pobliżu lotniska

Do zderzenia doszło, gdy samolot pasażerski zbliżał się do lotniska Ronalda Reagana. Na nagraniach wideo widać, jak śmigłowiec leci w kierunku samolotu, po czym pojawia się kula ognia. Kolizja miała miejsce przed 3.00 w nocy czasu obowiązującego w Polsce. Przyczyny zderzenia nie są znane.

Przed katastrofą kontroler mówił pilotowi śmigłowca o zbliżającym się samolocie, pytając czy go widzi i prosząc jednocześnie o zachowanie odstępu. Pilot potwierdzał, że widzi samolot. Mimo to w niego uderzył.

Podczas briefingu dla prasy burmistrz Dystryktu Kolumbia Muriel Bowser powiedziała, że nie są znane przyczyny zderzenia, a obecnie służby skupiają się na ratowaniu pasażerów obu maszyn. Straż pożarna Dystryktu Kolumbia wspierana przez zastępy strażaków i policję z całego regionu metropolitalnego Waszyngtonu prowadzi akcję ratunkową na rzece Potomac. Wszyscy pracują ciężko, w ciemności i zimnie, również w zimnej wodzie, gdzie prowadzimy tę akcję ratunkową - powiedziała Muriel Bowser.

Ciężkie warunki akcji ratunkowej

Komendant miejski straży pożarnej Waszyngtonu John Donnely powiedział, że warunki akcji ratunkowej - toczącej się w nocy - nie są łatwe. - Akcja ratunkowa jest bardzo skomplikowana. Ratownicy mają bardzo trudne warunki - jest zimno, wieje silny wiatr. Oni prowadzą akcję, robimy wszystko, by nic im się nie stało - mówił komendant waszyngtońskiej straży pożarnej.

Senator ze stanu Kansas Roger Marshall mówił, że w katastrofie zginęli prawdopodobnie wszyscy pasażerowie samolotu - wielu z nich właśnie z tego stanu - oraz śmigłowca. - Ciężko jest, gdy życie traci prawdopodobnie około 60 mieszkańców stanu Kansas. Pamiętajmy też o pilotach i całej załodze oraz żołnierzach. Życie tych osób jest niezwykle cenne i to taka tragedia, gdy ich tracimy - mówił senator.

Katastrofę w Waszyngtonie skomentował również prezydent USA Donald Trump. "Samolot był na idealnej i rutynowej linii podejścia do lotniska. Śmigłowiec leciał prosto na niego przez dłuższy czas. Noc jest pogodna, światła samolotu się świeciły, dlaczego śmigłowiec nie wzniósł się, nie opadł, ani nie skręcił? Dlaczego wieża kontroli lotów nie powiedziała śmigłowcowi, co ma robić, zamiast pytać, czy widzieli samolot? To zła sytuacja, której można było zapobiec. Niedobrze" - napisał w mediach społecznościowych.

"Cóż to była za okropna noc. Niech Bóg was wszystkich błogosławi" - dodał w kolejnym wpisie.


IAR/dad