Ochroniarz otwierający drzwi do konsulatu przy Rue des Francs nie ma czasu, żeby chwilę usiąść. "Duży ruch dzisiaj?" - na to pytanie kręci niezadowolony głową: "A daj pan spokój".
W Belgii do drugiej tury wyborów prezydenckich zarejestrowały się 13 882 osoby. To o ponad 20 proc. więcej niż zapisanych było w pierwszej turze. Jak poinformował PAP kierownik wydziału konsularnego w ambasadzie RP w Brukseli Jacek Grabowski, do piątku wróciło około 4 tys. kopert zwrotnych.
Nie obyło się bez potknięć
Choć w drugiej turze wysyłka pakietów poszła sprawnie i Polacy dostali je wcześniej niż przed dwoma tygodniami, nie odbyło się bez potknięć. Zgłaszane problemy to głównie – podobnie jak w pierwszej turze - nieotrzymanie pakietu wyborczego. Skala nie jest jednak duża - do konsulatu trafiło kilkadziesiąt takich zgłoszeń.
- Wczoraj rano interweniowaliśmy w tej sprawie w dyrekcji poczty – nie wiem, jaki to przyniesie skutek. Przesyłki są nierejestrowane, więc sprawdzenie ich aktualnego statusu nie jest możliwe - przyznaje Grabowski. Jak dodaje, jeżeli poczta nie dostarczy przesyłki na czas lub ją zgubi, to nic nie można z tym zrobić.
Pakiety do końca dnia
Polacy mieszkający w Belgii mogą dostarczać pakiety osobiście lub za pośrednictwem innej osoby do siedziby konsulatu aż do północy w piątek. W dniu wyborów mogą je zanieść do siedzib obwodowych komisji wyborczych, do których się wpisali. Wszystkie zostały utworzone w Brukseli.
Dodatkowo w niedzielę w trasę po Belgii ruszy 16 wolontariuszy w siedmiu samochodach, żeby odbierać pakietu od Polaków mieszkających w różnych zakątkach w kraju. W sumie odwiedzą oni ponad 40 miast i miasteczek.
W Belgii w pierwszej turze wyborów ponad 50 proc. głosów (dokładnie 50,97 proc.) zdobył Rafał Trzaskowski. Na prezydenta Andrzeja Dudę zagłosowało 19,32 proc. uprawnionych.
IAR/PAP/dad