W sobotę do Grecji wyruszyła grupa 143 polskich strażaków wraz z 46 pojazdami. To dwa moduły do gaszenia pożarów lasów z ziemi z użyciem pojazdów. Grupa ma wesprzeć greckie służby walczące z pożarami szalejącymi tam niemal od dwóch tygodni.
Jak przekazał dowódca polskich strażaków w Grecji bryg. Michał Langner z KG PSP, w poniedziałek późnym wieczorem kolumna dotarła do Grecji. Strażacy spędzili noc w dawnej bazie wojskowej - ok. 40 km od granicy z Bułgarią - w miejscowości Seres, gdzie zatankowali i przygotowali się do dalszej drogi.
We wtorek rano strażacy wyjechali w kierunku portu w Glifie, skąd promem, ok. godz. 16 czasu lokalnego, dostaną się do północno-wschodniej części wyspy Eubea.
"Od razu wejdziemy do działań"
- Od razu wejdziemy do działań w znaczeniu zrobienia rozpoznania i zaplanowania pracy na następne godziny. Jeśli będzie decyzja przedstawicieli sztabu koordynacyjnego, że można prowadzić działania w nocy, to prawdopodobnie będziemy się szykować do działań od razu - powiedział dowódca. Dodał, że grupa potrzebuje także czasu na rozbicie obozowiska i rozpoznanie, ale te dwa działania będą się odbywały równolegle.
Zapytany o sytuację w Grecji zaznaczył, że obszarami, gdzie pożary wymknęły się spod kontroli i rozwijają się w ostatnich kilku dniach, są Peloponez oraz wyspa Eubea.
- Wyspa od centrum w kierunku północnego wschodu ma dwa duże ogniska pożaru, które w zależności od kierunku wiatru rozprzestrzeniają się albo w stronę morza, albo lądu. Niestety jest ryzyko, że one się połączą i stworzą jeden duży pożar - powiedział Langner. Dodał, że zadaniem polskich strażaków, wspólnie ze strażakami greckimi i być może z innych krajów będzie opanowanie tej sytuacji. Jak zaznaczył, obecnie w Grecji panują wysokie temperatury, które nocą sięgają ok. 30 st. C, zaś w dzień ok. 37-40 st.
Kataklizm w Grecji
Pożary, które pustoszą m.in. tereny na północ od Aten, pociągnęły za sobą już 2 ofiary śmiertelne. Ewakuowano tysiące osób. Do pożarów doszło na wyspie Eubea, a także na Krecie, gdzie ogień został już opanowany oraz na Peloponezie, gdzie sytuacja jest stabilna, ale w dalszym ciągu w pogotowiu pozostaje tam kilkuset strażaków.
Według szacunków europejskiego systemu informacyjnego o pożarach lasów (EFFIS), w pierwszych dziesięciu dniach pożarów w Grecji ogień zniszczył łącznie 56 tys. ha.
IAR/PAP/dad