PAP: W piątek w amerykańskiej bazie w Ramstein odbyło się spotkanie grupy kontaktowej ds. Wsparcia obronnego Ukrainy. Nie przyniosło ono jednak rozstrzygnięcia w sprawie przekazania Ukrainie czołgów Leopard 2. Minister obrony Niemiec Boris Pistorius poinformował w piątek, że kwestia zezwolenia na eksport czołgów Leopard 2 była omawiana, ale nie ma decyzji w tej sprawie i że "należy bardzo dokładnie rozważyć wszystkie za i przeciw". Jak pan ocenia wyniki piątkowego spotkania i postawę Niemiec?
Premier Mateusz Morawiecki: Postawa Niemiec jest nie do zaakceptowania. Od rozpoczęcia wojny mija już niemal rok. Każdego dnia giną niewinni ludzie. Rosyjskie bomby sieją zniszczenie w ukraińskich miastach. Atakowane są obiekty cywilne, mordowane są kobiety i dzieci. Dowody na zbrodnie wojenne armii rosyjskiej można obejrzeć w telewizji i na YouTubie. Czego jeszcze potrzebują Niemcy, by przejrzeć na oczy i zacząć działać na miarę potencjału państwa niemieckiego? Zresztą nie muszą aktywować 100 procent swoich zasobów. Wystarczy 30 proc. Nawet 10 proc. byłoby już postępem. Przede wszystkim jednak Berlin nie powinien osłabiać, czy sabotować działań innych państw.
Polacy i Polska zrobili dla Ukrainy bardzo wiele. Zarówno jeśli chodzi o wsparcie militarne, wsparcie dla uchodźców wojennych, ale też wsparcie dyplomatyczne. Nie ma dnia żeby polski rząd nie zabiegał o pomoc dla Ukrainy w różnych rozmowach na forum międzynarodowym. Także prezydent Andrzej Duda wykonał w tej sprawie ogromną pracę. Ściśle współpracujemy z USA, zbudowaliśmy koalicję państw europejskich, które włączyły się do wspomagania Ukrainy. Ja sam odbyłem niezliczoną ilość rozmów na temat sankcji. A kiedy wszystko wydaje się zmierzać w nieco lepszym kierunku w temacie ciężkiej broni dla Ukrainy, wkraczają Niemcy i zgłaszają wątpliwości. Wróg jest na Wschodzie, a my marnujemy czas na dyskusje, które nie prowadzą do niczego dobrego…
Z czego, pana zdaniem, wynika ta wstrzemięźliwość Berlina?
PMM: Niemcy wpadły w sidła, które same na siebie zastawiły. Od lat uprawiały politykę zbliżenia z Rosją. Liczyły, że obłaskawią rosyjskiego niedźwiedzia hojnymi kontraktami. Ta polityka zbankrutowała, a Niemcom do dziś trudno przyznać się do błędu. Wandel durch Handel stało się synonimem epokowego błędu. Apeluję nieustannie do Olafa Scholza, żeby podjął stanowcze działania. Niemcy są potężnym państwem, jeśli chodzi o swą gospodarkę i siłę militarną. Staram się ważyć słowa, ale powiem to dosadnie. Ukraina i Europa wygrają tę wojnę - z Niemcami czy bez Niemiec. Jednak to od Niemiec zależy, czy chcą dołączyć do misji zatrzymania barbarzyństwa Rosji, czy będą patrzeć na nie biernie, skazując się na zapisanie po niewłaściwej stronie historii.
Minister Pistorius zaprzeczył jakoby Berlin jednostronnie blokował dostawę czołgów na Ukrainę. Planuje pan rozmawiać z kanclerzem Scholzem i przekonywać go do zmiany zdania? Ewentualnie czy polski rząd planuje inne działania, by wywrzeć presję na Niemcy?
PMM: Skoro minister Pistorius zaprzecza, że Niemcy blokują dostawę czołgów na Ukrainę, to chciałbym usłyszeć jasną deklarację, że Berlin popiera ich wysłanie. Jak również, że Niemcy rozważają dołączenie do koalicji państw, które wyślą Leopardy na Ukrainę. Wojna toczy się tu i teraz. Ukraińskim obrońcom Europy czołgi potrzebne są natychmiast. Niemcy chcą je zatrzymać w magazynach aż do momentu, kiedy Rosja pobije Ukrainę i zapuka do Berlina
Polska zadeklarowała przekazanie Ukrainie 14 czołgów Leopard 2, co dalej z naszą deklaracją, jeśli Niemcy nie zgodzą się lub nadal będą przeciągać swoją decyzję w tej sprawie?
PMM: Będziemy budować "mniejszą koalicję" państw gotowych przekazać część swojego nowoczesnego sprzętu, nowoczesnych czołgów dla walczącej Ukrainy. Nie będziemy patrzeć biernie, jak Ukraina się wykrwawia. Naród ukraiński bije się o naszą wolność. Wysłanie Leopardów na Ukrainę to kwestia polskiej i europejskiej racji stanu. Nie pozwolimy, żeby Rosja zdobyła Kijów, a potem podpaliła całą Europę. Decyzja o wsparciu wojska ukraińskiego ma uzasadnianie i polityczne i moralne. Mam nadzieję, że Niemcy zrozumieją to prędzej niż później. Natomiast każde państwo, które już to rozumie z pewnością pójdzie w ślady Polski. Dziękuję z tego miejsca wszystkim przyjaciołom w Europie za wsparcie Ukrainie, razem jesteśmy silniejsi!
PAP/dad