Ambasador Polski na Litwie: sugerowanie, że protest rolników inspiruje Rosja jest niesprawiedliwością

Nie powinno się zarzucać polskim rolnikom, że poddają się wpływom rosyjskim - uważa ambasador Polski na Litwie Konstanty Radziwiłł. Wczoraj szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis powiedział, że planowana na jutro blokada na przejściu granicznym w Budzisku przypomina "jakiś rodzaj operacji hybrydowych".

Protest rolników na granicy polsko-litewskiej ma potrwać przez tydzień.

PAP/Mateusz Marek

Protest rolników na granicy polsko-litewskiej zapowiadany jest na jutro. Ma potrwać przez tydzień. Litewski minister spraw zagranicznych oświadczył wczoraj, że zaplanowana na tzw. przesmyku suwalskim blokada drogi nie przypomina już protestów, ale działania wymierzone w bezpieczeństwo narodowe Polski i Litwy.

Posłuchaj

00:53 12841707_1.mp3 Nie powinno się zarzucać polskim rolnikom, że poddają się wpływom rosyjskim - uważa ambasador Polski na Litwie Konstanty Radziwiłł. Materiał Kamila Zalewskiego

 

Ambasador Konstanty Radziwiłł w rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że w Unii Europejskiej w przeciwieństwie do Rosji, mieszkańcy mogą publicznie demonstrować swoje niezadowolenie. - Rolnicy widzą różnego rodzaju problemy, które ich dotykają i chcą ich rozwiązania. W tym sensie sugerowanie, że protest rolników jest inspirowany przez Rosję, jest wielką niesprawiedliwością i krzywdą - wyjaśnia dyplomata. Mimo to, manifestacja w tak wrażliwym miejscu musi odbyć się z poszanowaniem prawa i bezpieczeństwa. - Trzeba zapewnić taką drożność, która nie będzie uderzać w dostarczanie pomocy humanitarnej i wojskowej na Ukrainę oraz drożność dróg dla ewentualnego ruchu wojsk zarówno naszych państw, jak też wojsk sojuszniczych - dodaje dyplomata.

Do kwestii protestu odniosła się też główna doradczyni prezydenta Gitanasa Nausedy Asta Skaisgiryte. - Rosja na pewno wykorzysta okazję i spróbuje dolać oliwy do ognia, aby Ukraina cierpiała. A naszym celem jest wysłuchanie żądań rolników oraz stworzenie maksymalnie korzystnych warunków dla Ukrainy do eksportu zboża - wyjaśnia.

Polscy rolnicy, którzy zamierzają jutro protestować na polsko-litewskiej granicy, argumentują, że część ukraińskiego zboża przewożona jest tranzytem przez Polskę na Litwę. Następnie po zamianie dokumentów, już jako produkt unijny, transport z powrotem ma być wwożony do Polski.

IAR/dad