W orędziu wygłoszonym z Gabinetu Owalnego Joe Biden mówił, że nie zgadzając się ze sobą, Amerykanie nie muszą być wrogami. - Jesteśmy sąsiadami. Jesteśmy przyjaciółmi, współpracownikami, obywatelami. A co najważniejsze, jesteśmy Amerykanami - mówił.
Prezydent USA powiedział, że jest rad, że Donald Trump nie odniósł poważniejszych obrażeń. Dodał, że modli się za niego.
00:47 13095908_1.mp3 Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden potępił próbę zamachu na Donalda Trumpa i wszelkie inne formy politycznej przemocy. O szczegółach Marek Wałkuski (IAR)
Joe Biden potępił równocześnie inne akty politycznej przemocy, w tym szturm na Kapitol z 6 stycznia 2021 roku. Stwierdził, że nieporozumienia w demokracji są nieuniknione, ale arena polityczna nie powinna być polem bitwy. - W Ameryce rozstrzygamy spory przy urnach wyborczych, a nie za pomocą kul - dodał.
Joe Biden apelował, by w debacie politycznej Amerykanie traktowali siebie nawzajem z godnością i szacunkiem.
FBI podało, że napastnikiem był 20-letni Thomas Matthew Crooks. Służby na razie nie informują, jakie mogły być motywy zamachowca, ani czy sprawca działał sam. Mężczyzna został zastrzelony na miejscu.
Po zamachu dziennik Wall Street Journal podał, że znaleziono materiały wybuchowe w samochodzie Crooksa. Źródła Wall Street Journal podały, że samochód prowadzony wcześniej przez 20-letniego Thomasa Matthew Crooksa znaleziono niedaleko miejsca, gdzie odbywał wiec Donalda Trumpa w Butler w Pensylwanii. Policja miała otrzymać zgłoszenie, że mogą znajdować się tam materiały wybuchowe. Na miejsce wysłano techników zajmujących się bombami. Ponadto stacja ABC News informuje, że domniemany sprawca w zamachu użył broni kupionej przez jego ojca.
IAR/dad