Niemcy Zachodnie, później Australia. Prawie 40 lat emigracji. Gość audycji „Kierunek: Polska” wspomina: „Przez pierwsze kilkanaście lat od wyjazdu z kraju nie myślałem o Polsce. Byłem zły na to, że musiałem emigrować, choć nie chciałem. Rozważałem nawet zrzeczenie się polskiego obywatelstwa”. Po etapie adaptacji do nowej rzeczywistości przyszło życie pełne codziennych obowiązków.
Nowa rzeczywistość, praca, dorastająca córka. Czas mijał. „Pamiętam dzień, po wielu latach pobytu na najmniejszym kontynencie, w którym zobaczyłem w telewizji polski film historyczny. Długo odczuwałem wzruszenie. I wtedy zrozumiałem, że mimo tego, co mnie spotkało, jestem Polakiem. I chcę wrócić do ojczyzny” – przyznaje Feliks Chiczewski.
Plan na powrót do Polski udało się zrealizować po blisko 40-tu latach od opuszczenia kraju. „Przeszedłem na emeryturę, córka była już w wieku, kiedy sama mogła podjąć decyzję czy chce zostać w Australii, czy wrócić ze mną do Polski. Została – opowiada.
O rozłące z ojczyzną w czasie stanu wojennego i o powrocie ze słonecznej Australii na warszawski Żoliborz opowiada Feliks Chiczewski.
Zaprasza Małgorzata Frydrych.