Hucznie, ale i refleksyjnie – tak w wielkim skrócie można podsumować Sylwestra na Kresach.
Tradycja zabaw noworocznych trzymała się mocno, a bawiono się, witając Nowy Rok i na wielkich balach, i na mniejszych przyjęciach czy spotkaniach towarzyskich. Nie brakowało też strzałów na wiwat, ale w niebo strzelały nie fajerwerki, tylko – zgodnie z tradycją – strzelano z bata.
- Był to również czas refleksji - przypomina znawca tematyki kresowej Tomasz Kuba Kozłowski z Domu Spotkań z Historią w rozmowie z Ewą Plisiecką.