W trakcie przemówienia na Placu Czerwonym Władimir Putin zarzucił zachodnim państwom fałszowanie historii II wojny światowej i obiecał Rosjanom pokój na całym świecie. - Rosja zrobi wszystko, żeby nie dopuścić do globalnego konfliktu.
00:48 12970488_1.mp3 Putin grozi bronią jądrową i fałszuje historię II wojny światowej. Materiał Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Jednocześnie nie pozwolimy nikomu, aby groził nam. Nasze strategiczne siły zawsze są w bojowej gotowości - podkreślił rosyjski dyktator.
Jednocześnie Władimir Putin powrócił do sowieckiej retoryki historycznej. Jako początek II wojny światowej wskazał 1941 rok, gdy Niemcy napadli na Związek Sowiecki i stwierdził, że przez 3 lata Rosja sama walczyła z hitlerowcami. Nie wspomniał o tym, że wojna zaczęła się od napaści na Polskę w 1939 roku, ani o tym, że przez prawie dwa lata Związek Sowiecki był w sojuszu z III Rzeszą.
Zbrodniarze wojenni na moskiewskiej paradzie
W Moskwie na Paradzie Zwycięstwa obecni byli zbrodniarze wojenni, ścigani przez ukraiński wymiar sprawiedliwości. Na trybunie honorowej zasiedli też przywódcy państw współpracujących z Rosją w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym: Białorusi, Kirgistanu, Tadżykistanu, Uzbekistanu i Turkmenistanu. Premier Armenii Nikoła Paszynian odmówił udziału w tym przedsięwzięciu.
Defiladę wojskową na Placu Czerwonym przyjmował Władimir Putin, który jest ścigany międzynarodowym listem gończym za zbrodnie wojenne. Obok dyktatora zasiedli na trybunie honorowej oficerowie rosyjskiej armii odpowiedzialni za mordowanie ukraińskich cywilów.
Udało się rozpoznać między innymi starszego porucznika Czałym Czułdum-ooła. To jego oddział w marcu 2022 roku więził 360 mieszkańców wsi Jagodne. Majora Borysa Dudko, którego podwładni okupowali Buczę i kapitana Siergieja Baczerikowa, dowodzącego brygadą osłaniającą w sierpniu 2022 roku odwrót rosyjskiej armii.
IAR/dad