To ostrzeżenie raportu wpływowego think tanku UK in Changing Europe. Raportu wziął pod lupę postępy pobrexitowej rejestracji - obowiązkowej dla każdego unijnego obywatela, w tym dla Polaków.
Wnioski złożyło już ponad 5 milionów ludzi. W większości przypadków rządowy system nie sprawia trudności. "A to prawdopodobnie największy taki program na świecie" - podkreśla autorka raportu, profesor Catherine Barnard z uniwersytetu w Cambridge. Dodaje, że największy problem polega na tym, że nikt nie wie ilu obywateli unijnych jest na Wyspach. W efekcie nie wiemy więc jak dużo ludzi za dwa tygodnie stanie się nielegalnymi imigrantami. "Nawet jeśli statusu nie dostanie 1 procent ludzi - mówimy o 60 tysiącach. 2 procent to już ponad 100 tysięcy ludzi. Nie wiemy jak wielu ludzi powinno było złożyć wniosek. Powód jest prosty: rząd nigdy tego nie sprawdził" - ostrzega rozmówczyni Polskiego Radia.
Z raportu wynika, że najbardziej zagrożone grupy to: ludzie starsi, dzieci objęte opieką zastępczą, ale także mniej wykwalifikowani pracownicy. "Fakt, że domyślnie program ma charakter cyfrowy podejście tego schematu stanowi dla niektórych barierę, co więcej ludzie aby w przyszłości aktualizować swój status, wnioskodawcy również, będą musieli radzić sobie z nowoczesnymi technologiami" - ostrzega raport. Profesor Catherine Barnard podkreśliła też, że pandemia utrudniła niektórym składanie wniosków o Settled Status.
"Na koniec maja wnioski złożyło ponad milion Polaków. To wyjątkowe osiągnięcie służące zabezpieczeniu praw unijnych obywateli w Królestwie" - podkreśla brytyjskie MSW, podkreślając też, że wydało ponad 20 milionów funtów, by wesprzeć organizacje, które pomagają ludziom wykluczonym w złożeniu wniosku. "Apelujemy, by każdy, kto ma takie prawo, złożył wniosek przed 30 czerwca. Nie spoczniemy, pomagając każdemu, kto potrzebuje wsparcia" - zapewnia Home Office w oświadczeniu przesłanym Polskiemu Radiu.
IAR/ks