Unijna misja szkoleniowa będzie prowadzona na terenie Wspólnoty. Na razie do udziału w niej zgłosiło się kilka krajów, ale jest oczekiwanie, że dołączy więcej. Początkowe plany są takie, by wyszkolić 15 tysięcy ukraińskich żołnierzy. - Do tego misja jest już przygotowana, ale ta liczba zapewne później będzie większa - powiedział jeden z unijnych ekspertów zaangażowany w tworzenie misji.
Zdecydowana większość z 15 tysięcy żołnierzy - jak usłyszała brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka - ma być przeszkolona w Polsce. - To było ważne dla samej Ukrainy. Chodzi o przemieszczanie wojsk, a czas odgrywa tu kluczową rolę - potwierdził unijny ekspert. W ramach misji szkoleniowej zapewnione ma być przede wszystkim podstawowe wyszkolenie przygotowujące do walki z Rosjanami na froncie - trzymanie broni, strzelanie, opatrywanie ran, a następnie ma być szkolenie specjalistyczne - artyleryjskie, czy snajperskie.
00:55 11992901_1.mp3 Misja szkoleniowa UE dla ukraińskich żołnierzy, z siedzibą w Polsce, ruszy w przyszłym miesiącu. Materiał Beaty Płomeckiej (IAR)
Kolejny etap to integracja w ramach batalionów. W tej sprawie - jak podkreślają unijni eksperci - ważne jest szkolenie według jednego standardu i to będzie zaleta tej misji. Bo kilka państw, między innymi Polska, szkoli już Ukraińców, ale takie dwustronne szkolenia są po pierwsze niewystarczające, a po drugie ich skoordynowanie jest kluczowe. Polskie dowództwo, zapewne w Rzeszowie, będzie zarządzało całą misją na poziomie operacyjnym. Będzie też niemiecka filia, ale odpowiedzialna tylko za szkolenia na terenie Niemiec.
Największa taka misja z dotychczasowych
Ta unijna misja będzie największą z dotychczasowych. Wstępny budżet ustalony na dwa lata to 106 milionów euro, choć już słychać głosy, że to będzie niewystarczające. Pieniądze zostaną przeznaczone na stworzenie dowództwa operacyjnego i między innymi na wyżywienie. Natomiast każdy kraj sam będzie utrzymywał swoich ekspertów wojskowych.
Bruksela zapewnia, że unijna misja nie jest konkurencją dla NATO i że kraje spoza Wspólnoty, jak na przykład wielka Brytania, zostały zaproszone do wzięcia w niej udziału.
Nastroje w Unii jeśli chodzi o szkolenie wojskowe Ukraińców zmieniły się ostatnio. Jeszcze przed rosyjską napaścią na Ukrainę pojawiały się propozycje szkoleń dla ukraińskiego wojska zgodnie ze standardami NATO i Unii Europejskiej, ale wtedy nie zgodziły się na to Niemcy, później także Cypr i Grecja zgłaszały wątpliwości. Unijni eksperci, z którymi rozmawiała brukselska korespondentka Polskiego Radia podkreślają, że ta misja, oprócz gwarancji wyszkolenia, jest ważna także z innego powodu. - To wojskowe zahaczenie Ukrainy w Unii. To krok do przodu dla Ukraińców do integracji ze Wspólnotą - skomentował jeden z ekspertów.
IAR/dad