Paweł Soloch był pytany w TVN24 m.in. o to, co musi się stać, by prezydent Andrzej Duda uznał, że potrzebna jest rozmowa z przedstawicielami opozycji w formule Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Decyzje podejmują ci, którzy mają dostęp do źródeł informacji. Spotkania z liderami opozycji miałyby cel, aby coś komunikować, albo uzyskać polityczną aprobatę dla jakiś działań. W tej chwili takiej sytuacji nie ma – stwierdził szef BBN.
Możliwe scenariusze
Odnosząc się do scenariuszy rozwoju sytuacji na Ukrainie Paweł Soloch ocenił, że każdy jest realny. - Patrząc na twarde liczby wojsk zgromadzonych wokół Ukrainy wielu ekspertów twierdzi, że to liczba niewystarczająca, by doszło do konfliktu pełnoskalowego. (…) Scenariusza według jakiego następowałyby wypadki nie sposób przewidzieć w stu procentach przed rozpoczęciem działań. (…) Próba okupacji całego terytorium Ukrainy przez Rosjan jest przez nas i naszych sojuszników rozważana - wskazał.
Polscy żołnierze na Ukrainie?
Na pytanie, czy Polska wyśle żołnierzy na Ukrainę, Paweł Soloch odparł, że "nie ma o tym mowy, nie rozważamy tego". - Takie jest stanowisko sojusznicze, takie jest też stanowisko partnerów ukraińskich, którzy proszą o wsparcie, ale deklarują gotowość i wolę samodzielnej obrony, gdyby agresja rosyjska nastąpiła – dodał.
Komentując z kolei kwestię tego, czy Polska wysyła sprzęt wojskowy na Ukrainę, szef BBN odparł, że "wspieramy Ukrainę w kwestiach współpracy wojskowej, a możliwość tego rodzaju wsparcia jest brana pod uwagę". - Nie mogę się podzielić żadną konkretną informacją. Jeżeli decyzja zapadnie, opinia publiczna będzie o tym poinformowana – zaznaczył.
Odnosząc się zaś do piątkowych doniesień dziennika "Times", że Wielka Brytania rozważa wysłanie setek dodatkowych żołnierzy do Polski i państw bałtyckich, aby zwiększyć możliwości odstraszania Rosji powiedział, że "o wsparciu sojuszniczym, przede wszystkim w kontekście rozmieszczenia wojsk amerykańskich mówił prezydent Joe Biden". - My rozmawiamy oczywiście z naszymi sojusznikami. W zależności od rozwoju sytuacji, jeżeli sytuacja będzie tego wymagała, takie wsparcie sojusznicze będzie nam udzielone – zaznaczył Paweł Soloch.
PAP/dad