- Rosyjska agresja to nie konflikt lokalny. To wojna na wyniszczenie całego narodu - powiedział ambasador RP w Budapeszcie Sebastian Kęciek. - Jako Polacy znamy to świetnie z przeszłości. I niestety historia się powtarza. Potrzebujemy więcej jedności, bez wyjątków. Również tutaj na Węgrzech, kraju który wie doskonale, czym była sowiecka okupacja - dodał.
Pierwsza z wystaw, zatytułowana "Pocztówki z Ukrainy", ukazuje skalę zniszczeń spowodowanych rosyjską agresją na ten kraj, natomiast druga, pod tytułem "Teraz ’44" przedstawia Warszawę zniszczoną w 1944 roku przez hitlerowskie Niemcy.
Cechą charakterystyczną wystaw jest nałożenie na siebie zdjęć archiwalnych i współczesnych. W przypadku wystawy ukraińskiej pokazano stan budynków przed i po bombardowaniach. - W przypadku Warszawy chodziło nam o pokazanie czegoś odwrotnego: miasta, które zostało całkowicie zrównane z ziemią w czasie II wojny światowej i było w stanie się podnieść z gruzów, aby obecnie tętnić życiem kulturalnym - powiedziała Joanna Urbańska, dyrektorka Instytutu Polskiego w Budapeszcie.
Podczas wydarzenia pokazano też materiały filmowe, obrazujące barbarzyństwo wojny i skalę polskiej pomocy dla Ukrainy, również w kontekście ochrony dziedzictwa kulturalnego.
Ambasador Kęciek otworzył wystawy wraz z charge d’affaires Ukrainy, przedstawicielem EUNIC Hungary (europejskiej sieci narodowych instytutów kultury) oraz dyrektorką Instytutu Polskiego. W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele korpusu dyplomatycznego i węgierskich ministerstw.
Wystawy będzie można oglądać w Instytucie Polskim w Budapeszcie do połowy marca.
IAR/PAP/dad