W Żelazowej Woli do końca października można zobaczyć oryginalne kukiełki – pacynki, które wykorzystywano podczas przedstawień lalkowych, organizowane przez Maurice’a Sanda w rodzinnej letniej posiadłości w Nohant, w środkowej Francji. Choć początkowo była to tylko salonowa rozrywka, ten rodzaj teatru stał się pasją syna George Sand na długie lata. W 1852 roku otworzył on profesjonalną scenę lalkową w Paryżu, gdzie z powodzeniem wystawiał sztuki własnego autorstwa przez ponad 30 lat.
„Wszystko zaczęło się od pantomimy i zrodziło się z pomysłu Chopina. Improwizował przy fortepianie, podczas gdy młodzi zmieniali się w mimów i tańczyli balety komiczne” – tak pisała George Sand pod koniec życia, wspominając przedstawienia lalkowe organizowane przez Maurice’a w Nohant.
Wystawa „Teatr zapięty na ostatni guzik” jest jednym z przedsięwzięć realizowanych dzięki współpracy nawiązanej przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina z Domem George Sand w Nohant. W tamtejszym Muzeum zachowało się wiele pamiątek po pisarce i jej rodzinie, w tym obszerna kolekcja eksponatów związanych z teatrem lalkowym, wypożyczona i udostępniona polskiej publiczności przez Muzeum Fryderyka Chopina.
Trzon wystawy czasowej stanowią lalki teatralne wykonywane w latach 1850–1886 przez Maurice’a Sanda z pomocą matki. Niebagatelną rolę w stworzeniu domowego teatru w Nohant odegrał Fryderyk Chopin, wielki pasjonat teatru, w szczególności opery.
Zwiedzający mogą z bliska podziwiać unikatowe arcydzieła sztuki lalkarskiej, wykonane z wielkim wyczuciem i precyzją, a także przyjrzeć się elementom oryginalnej teatralnej maszynerii z Nohant, miniaturowym kostiumom i wykrojom oraz rekwizytom scenicznym. Pokaz uzupełniają afisze z epoki, zaproszenia na spektakle i inne pamiątki.
Do Żelazowej Woli na wystawę „Teatr zapięty na ostatni guzik: lalki sceniczne z Nohant” wraz z Ewą Plisiecką zapraszają jej kuratorki - Anna Adamusińska-Tasak i dr Małgorzata Zawadzka.