Zespół badaczy w ramach aktywności w sieci ERIHS (European Research Infrastructure for Heritage Science) przeprowadził badania zabytkowych płyt z 1939 r. w Archiwum Polskiego Radia w Warszawie. - Kilka płyt zostało udostępnionych nam do badań mikrobiologicznych i fizyko-chemicznych. Mieliśmy stwierdzić, czy konserwatorzy i osoby, które zajmują się odczytem płyt, mogą dalej z nimi bezpiecznie pracować. W wyniku przeprowadzonych badań stwierdziliśmy, że nie ma dużego zagrożenia mikrobiologicznego, ponieważ z wymazów pobranych z płyt wyhodowano niewielką ilość bakterii i pojedyncze grzyby - powiedział dr hab. Tomasz Sawoszczuk, prof. z Katedry Mikrobiologii Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
Wyjaśnił, że "gdyby się okazało, że na płytach znajduje się wiele bakterii i grzybów, musiałyby one zostać poddane dezynfekcji". - Miała być to dezynfekcja radiacyjna. Wcześniej zrobilibyśmy testy na podobnym materiale, żeby sprawdzić, czy radiacja nie uszkodzi zapisu na płytach, ale na szczęście nie było potrzeby przeprowadzenia dezynfekcji - dodał.
Biały nalot
Tomasz Sawoszczuk tłumaczył, że on i pozostali naukowcy zauważyli na płytach biały nalot. - Kiedy oglądaliśmy płyty w powiększeniu mikroskopowym, okazało się, że zgromadził się on również w warstwie zapisu, dokładnie w rowkach, w których dźwięk jest zapisany - tłumaczył. Powiedział, że są to różnego rodzaju wysolenia. - Teraz prof. Krzysztof Kruczała z Wydziału Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego bada skład chemiczny warstwy z zapisem i wysoleń - powiedział dr hab. Sawoszczuk. Dodał, że "dobór metody usunięcia nalotu będzie możliwy dopiero, kiedy poznamy wyniki badań". - Po usunięciu nalotu płytami będą mogli zająć się konserwatorzy, a niektóre z nich będą mogły zostać odtworzone od razu po oczyszczeniu - mówił.
Naukowiec wyjaśnił, że "płyta wykonana jest z cynku, który pokryty jest warstwą nitrocelulozy, będącej polimerem o właściwościach, pozwalających wycinać w niej rowek w trakcie zapisu dźwięku". Jego zdaniem "mogło dojść do reakcji między metalem a warstwą polimerową, na której jest zapisany dźwięk". - Więcej szczegółów będziemy znać, kiedy poznamy dokładny skład wysoleń. W niektórych miejscach warstwa nitrocelulozowa, a tym samym rowki są uszkodzone, więc klasyczny odczyt nie będzie możliwy, chociaż przy dzisiejszym rozwoju techniki może ktoś opracuje metodę obrazowania 3D, która pozwoli dokładnie obejrzeć kształt rowka i odtworzyć zapis dźwięku - powiedział. Poinformował, że "stopień odspojenia warstwy nitrocelulozowej od metalowego serca płyty zbada prof. Piotr Targowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu".
Metalofony Polskiego Radia
Pod koniec września 1939 r. w Polskim Radiu było ponad 9 tys. nagranych płyt, tzw. metalofonów. W ostatnich dniach września, tuż przed kapitulacją Warszawy, kiedy było już wiadomo, że Rozgłośnia zostanie przekazana w ręce niemieckie - dyrektor Polskiego Radia Edmund Rudnicki wydał polecenie wyniesienia i ukrycia płyt nagranych we wrześniu 1939. Pracownicy rozgłośni, która wówczas mieściła się przy ul. Zielnej w Warszawie, podzielili zbiór płyt na trzy części. Jeden zbiór wyniósł podpułkownik Wacław Lipiński, który nadawał codzienne komunikaty radiowe w rozgłośni. Druga część zbioru, którą wyniósł Eugeniusz Domachowski, przekazana została amerykańskiemu korespondentowi w celu wywiezienia za granicę. Do tego jednak nie doszło, płyty zostały ukryte w podziemiach sklepu przy ul. Marszałkowskiej. Trzecią część, tę z przemówieniami prezydenta Stefana Starzyńskiego, wyniósł z Radia Mirosław Panufnik. Pod koniec lat siedemdziesiątych rozpoczęły się poszukiwania "metalofonów". Wielokrotnie emitowano w radiu i telewizji apele o ich odnalezienie. Największy efekt dał program TV "Świadkowie", w którym z apelem wystąpił prof. Maciej Kwiatkowski, pracownik Polskiego Radia. Odzyskano najpierw kolekcję ukrytą przez państwa Olszewskich w sklepie na Marszałkowskiej, a później płyty ukryte przez ppłk. Lipińskiego. W sumie udało się odszukać 93 płyty z września 1939 r. Zostały one wpisane na Listę Krajową UNESCO Pamięć Świata. Płyty, które wyniósł Panufnik, najprawdopodobniej zostały rozszabrowane na przełomie 1944/45 r. Jednak do Radia zgłaszały się osoby, które twierdziły, że miały po wojnie kontakt z pojedynczymi płytami, na których zarejestrowano przemówienia Starzyńskiego.
Teraz, w 2022 r., Polskie Radio po raz kolejny zwraca się do społeczeństwa w sprawie zaginionych płyt. Zarząd Polskiego Radia apeluje o przekazywanie wszystkich informacji na temat zaginionego zbioru na adres: czarnyneseser@polskieradio.pl. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie www.czarnyneseser.pl.
PAP/dad