Jednym z takich miejsc jest Kotłas, leżący na północy Rosji. Do tego miasta docierały pierwsze pociągi wiozące rodziny polskich żołnierzy, kolejarzy, policjantów i urzędników państwowych z Kresów Wschodnich II RP.
Do łagru w Kotłasie trafił, po wielu latach przetrzymywania w moskiewskim więzieniu Butyrki przedwojenny aktor, reżyser i pisarz - Eugeniusz Bodo. Historyk z Kotłasu Milutina Kłapijuk przypomina, że polski artysta został przez NKWD oskarżony o szpiegostwo, ponieważ dysponując paszportem Szwajcarii, chciał uciec z okupowanego przez Sowietów Lwowa do Stanów Zjednoczonych. - On nie miał żadnych krewnych, więc nikt nie przynosił mu żadnych paczek, dlatego nieustannie głodował. Żeby oszukać głód pił gorącą wodę z solą, czym uszkodził nerki. I takiego śmiertelnie chorego, w agonii przywieźli go do Kotłasu. Sanitariusze zanieśli go do pomieszczenia gospodarczego, w którym była kostnica i tam zmarł - opowiada rosyjska historyk. W 2011 roku z inicjatywy miejscowej Polonii na cmentarzu, na którym spoczywają ofiary stalinowskich represji, odsłonięto pomnik poświęcony polskiemu artyście.
Eugeniusz Bodo urodził się w 1899 roku w Genewie. Jest uznawany za jednego z najwszechstronniejszych przedwojennych polskich aktorów i reżyserów. W 1941 roku we Lwowie został aresztowany przez NKWD i osadzony w więzieniu na moskiewskich Butyrkach. 13 maja 1943 roku przewieziono go do łagru w Kotłasie, gdzie 7 października zmarł.
IAR/dad