"Miło mi poinformować państwa, że na moim biurku jest już Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945. Prezentacja 1 września o godz. 13.00 na Zamku Królewskim w Warszawie" – napisał na Twitterze Arkadiusz Mularczyk.
Raport o stratach
W porannej rozmowie na antenie Polskiego Radia 24 poseł poinformował, że raport składa się z trzech tomów.
- Pierwszy tom to opis i szacowanie strat demograficznych i materialnych, drugi tom - dokumentacja zdjęciowa wojny i okupacji niemieckiej, ukazująca brutalność okupacji, a trzeci tom - rejestr miejsc zbrodni, egzekucji, masowych mordów Polaków i pacyfikacji wsi. Tych miejscowości jest ponad 9200 - opisywał Mularczyk.
Poseł PiS w rozmowie nie ujawnił dokładnych szczegółów raportu, którego prezentacja będzie miała miejsce 1 września.
Pokazać brutalność światu
Mularczyk podkreślił, że Polska wciąż odczuwa skutki II wojny światowej. - Skutki II wojny światowej są odczuwalne do dziś poprzez to, że żyjemy w kraju mniej zamożnym niż kraje Europy Zachodniej, które nie były tak zniszczone przez Niemcy. Współczesny świat powinien poznać brutalność niemieckiej okupacji i wojny, stąd też ten raport - wskazał.
Odpowiadając na pytanie, czy kwestia reparacji wojennych nie jest wykorzystywana politycznie, gdy rząd ma kłopoty w Unii Europejskiej, odparł, że "dopóki nie było raportu, sprawozdania, opracowania, trudno było mówić o konkretnych kwotach, bo nie było tej - nazwijmy umownie - faktury. - Dzisiaj ta faktura jest, pojawi się 1 września, i będzie to baza do dyskusji - zaznaczył.
- Chcielibyśmy zapoznać z tą publikacją nie tylko naszych parlamentarzystów, ale także parlamentarzystów niemieckich, ministrów rządu Niemiec, główne media niemieckie. Myślę, że ta lekcja historii dobrze im zrobi i będzie to powolny proces zmiany nastawienia do tej sprawy - powiedział Arkadiusz Mularczyk.
as