Podczas wizyty w Berlinie spotykam się z przedstawicielami wszystkich partii politycznych" - powiedział wiceminister spraw zagranicznych. - W poniedziałek miałem spotkanie z panem Dietmarem Nietanem (SPD), który jest pełnomocnikiem ds. kontaktów z Polską i jest dosyć dobrze zorientowany i zaangażowany w główne sprawy, które stanowią pewnego rodzaju problemy w relacjach polsko-niemieckich. Spotkałem się też z panem Wolfgangiem Kubicki wice - Przewodniczącym Bundestagu z partii FDP. Spotykam się również z Tobiasem Lindnerem, ministrem stanu z MSZ ds. polityki bezpieczeństwa oraz Norbertem Roettgenem z CDU. To są ważni politycy w swoich środowiskach politycznych - mówił.
Arkadiusz Mularczyk podkreślił, że "istotne jest, aby ten dialog prowadzić ze wszystkimi partiami politycznymi w Niemczech, bo odnoszę wrażenie, że w Niemczech na poziomie urzędniczym, będzie ciężko te różne tematy w sposób konstruktywny rozwiązać". Wiceszef MSZ zauważył, że "musi być konsensus polityczny, musi być świadomość na czym polegają różne problemy w relacjach polsko-niemieckich".
- Umówiliśmy się wstępnie z panem Nietanem na kontynuację dialogu w szerszej formule, z przedstawicielami wszystkich formacji politycznych, a platformą będzie grupa przyjaźni polsko-niemieckiej - poinformował Arkadiusz Mularczyk.
- Panu Nietanowi taki pomysł się bardzo spodobał, ustalamy agendę spotkania i chcielibyśmy, żeby takie spotkanie odbyło się 22 maja w formule wszystkich formacji parlamentarnych, i tych rządzących i tych opozycyjnych. Chodzi o to, żeby w klasie politycznej różnych formacji była pełna świadomość, jakie są problemy w naszych relacjach - mówił.
Brak symetrii ws. nauczania języka polskiego
Do takich problemów, "oprócz odszkodowań i reparacji, należy absolutny brak symetrii jeżeli chodzi o nauczanie języka polskiego dla polskich dzieci i polskiej młodzieży w Niemczech" - podkreślił wiceminister Mularczyk. - Widzimy tu nawet element pewnej dyskryminacji. Zaproponowane obecnie przez stronę niemiecką środki w naszej ocenie nie spełniają swojego zadania, ponieważ będą przeznaczone raczej na kwestię promocji nauki języka polskiego czy też pewnych badań, niż na faktyczną naukę języka polskiego - dostrzegamy te problemy - mówił.
- Poza tym cały czas ślimaczy się projekt upamiętnienia w Berlinie polskich ofiar okupacji niemieckiej. Trzeba powiedzieć, że to wstyd, tyle lat od zakończenia wojny mówimy o tym, dyskutujemy, a tego pomnika nie ma. Widać brak woli politycznej w tej sprawie - powiedział wiceszef polskiego MSZ.
Kwestie reparacji
Jeśli chodzi o niemieckie reparacje dla Polski, "to jest to pewien proces, który rozpoczęliśmy. Mam świadomość, że na dziś żadna partia nie chce być tą, która pierwsza powie, że trzeba rozmawiać z Polską w tej sprawie. Dlatego zachęcam Pan Nietana i jego kolegów z Bundestagu do podjęcia dialogu".
Wiceminister zwrócił uwagę na "obecną postawę otwarcia, jaką rząd niemiecki wykonuje pod adresem państw postkolonialnych, takich jak Namibia, Tanzania, czy Nigeria, fakt, że Niemcy prowadzą dziś dialog z tymi państwami, które były ich koloniami ponad sto lat temu. Trzeba powiedzieć jasno, że proces rozmów z krajami afrykańskimi rozpoczął się pewien czas temu, Niemcy to przepracowali i uznali, że jest pole do rozmowy" - powiedział Arkadiusz Mularczyk.
- Tak więc zakładam, że również rozpoczniemy bardzo poważny proces, angażujemy w to wszystkie siły polityczne i mam nadzieję, że dojdzie tu w przyszłości do powołania jakiejś formuły współpracy. Oczywiście jest rzeczą do ustalenia, jaki ma mieć kształt ta współpraca - powiedział.
- Wokół reparacji od Niemiec toczy się dyskusja również w Polsce i muszę powiedzieć, że głosy, które padły w ciągu ostatnich dni ze strony opozycji są zdumiewające - zauważył wiceszef MSZ. - 14 września została podjęta uchwała w polskim parlamencie gdzie praktycznie wszyscy parlamentarzyści głosowali za wezwaniem niemieckiego rządu do uregulowania tego problemu - może się więc wydawać, że jest w tej kwestii w Polsce konsensus polityczny i wszystkie formacje mówią jednym głosem. Dlatego pewnego rodzaju zdumienie wywołał u mnie głos Donalda Tuska - mówił.
Arkadiusz Mularczyk: Tusk jest po prostu na usługach Berlina
- Byłem zdumiony po pierwsze językiem tej wypowiedzi, zupełnie nieprzystającym do byłego premiera, szefa Rady Europejskiej - podkreślił Arkadiusz Mularczyk. - Pomijając argumenty, które przedstawiał, to mówienie, że się lata z jakimiś papierami w sytuacji, kiedy chodzi o raport o stratach wojennych, jest naprawdę kompromitujące dla Tuska. Ja mu zresztą wysłałem ten raport zaraz po jego wypowiedzi, mam nadzieję, że się z nim zapozna. I głos Tuska do obywatela, domagającego się pewnych wyjaśnień dotyczących pracy przymusowej, odszkodowań, głos Tuska, że "z jakiej paki" się należą odszkodowania... No z takiej, że jest, jak rozumiem, spadkobiercą, jest prawo dziedziczenia, taka osoba ma prawo do dochodzenia roszczeń z tytułu strat, jakie poniosła jego rodzina". Zdaniem wiceszefa MSZ "to pokazuje, że Donald Tusk jest po prostu na usługach Berlina. Takie wypowiedzi są autentycznie kompromitujące - mówił.
- My realizujemy konsekwentnie agendę międzynarodową - zapewnił wiceminister spraw zagranicznych. - Niemcy po odesłaniu naszej noty z odmową muszą spotkać się z naszą reakcją na arenie międzynarodowej, my to konsekwentnie robimy już od kilku miesięcy - powiedział.
- Kilka dni temu wystosowałem list do wszystkich amerykańskich kongresmenów i senatorów z informacją o zasadności naszych roszczeń oraz z raportem, z odniesieniem do strony internetowej oraz z krótkim wyjaśnieniem naszych działań. I będziemy takie działania podejmować także na innych polach - na forum Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego oraz parlamentów krajowych - powiedział Arkadiusz Mularczyk. - Kończymy tłumaczenia i wydawanie raportu w różnych językach. Myślę, że już niebawem będzie szeroka dystrybucja raportu w języku niemieckim w samych Niemczech oraz innych europejskich stolicach - dodał.
PAP/dad