„Po 2004 roku, kiedy do Irlandii napłynęła duża fala emigrantów, faktycznie nasiliło się zjawisko wykorzystywania pracowników, zwłaszcza ze słabą znajomością języka angielskiego. Borykaliśmy się z zaniżaniem bądź niewypłacaniem wynagrodzeń, słabszymi warunkami socjalnymi dla przyjeżdżających do pracy. Dziś praktycznie sytuacja nie spotykana. Problemem jest częściej brak dokumentów pracowniczych w ojczystym języku emigranta, a tego wymaga prawo” - tłumaczy Barnaba Dorda.
W wyniku pandemii ucierpiała także irlandzka gospodarka. „Pracownicy mogli liczyć na wsparcie ze strony rządu ale przyszłość rynku pracy jest niepewna. Część osób zaczęła rozważać powrót do Polski, inni czekają jak epidemia wpłynie na zatrudnienie w Polsce i Irlandii” - dodaje przedstawiciel związków.
O prawach pracowniczych, możliwościach zawodowych w Irlandii i osobistych wyborach polskiego emigranta rozmawiamy z Barnabą Dordą.
Na audycję z cyklu „Kierunek: Polska” zaprasza Małgorzata Frydrych.