- W rosyjskiej inwazji na Ukrainę można odnaleźć echa inwazji na Polskę podczas drugiej wojny światowej - mówiła Crombie, która ma polskie korzenie. Zwróciła uwagę na poruszające zestawienie rysunków podobnych, choć tak odległych w czasie.
Rysunki polskich dzieci pochodzą z Archiwum Akt Nowych, gdzie jest ich ponad 7 tys. Zostały z nimi zestawione rysunki dzieci ukraińskich, zbierane na portalu "Mom I see war" podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Portal ten jest pierwszym na świecie cyfrowym archiwum zbierającym rysunki poświęcone temu, jak dzieci postrzegają wojnę.
Jest w nim ponad 13 tys. rysunków ukraińskich dzieci – wyjaśniła konsul generalna RP w Toronto Magdalena Pszczółkowska, która była inicjatorką sprowadzenia wystawy do Mississagua.
Walka, okupacja, nadzieja
Rysunki na wystawie są pogrupowane tematycznie: walka, okupacja, rodzina, represje, opór, zniszczenia, zwycięstwo i nadzieja. - Ten sam horror wojny, wielu historyków wskazuje na rozliczne podobieństwa obecnych wydarzeń na Ukrainie do historii Polski, np. do paktu Ribbentrop–Mołotow i tego, że Rosjanie nic nie mieli przeciwko +przyjaznemu narodowi polskiemu+, tak jak teraz nie mają nic przeciwko ludności ukraińskiej" - mówił konsul generalny Ukrainy w Toronto Ołeksandr Szewczenko. Dodał, że wystawa trafi z ratusza w Mississauga do ukraińskiego centrum sztuki, a następnie do szkół dla ukraińskich dzieci w Ontario.
Wystawa była pokazywana od lipca ub.r. w 16 miastach w Polsce, a także za granicą. - Zbiór takich rysunków jest upomnieniem i przestrogą dla ludzkości, która musi wiedzieć, że wojna rani swym okrucieństwem również malutkie dzieci fizycznie i psychicznie w sposób nieludzki - mówił w 1948 r. w Warszawie polski psycholog i filozof Stefan Szuman podczas Międzynarodowego Kongresu na Rzecz Dziecka Poszkodowanego Przez Wojnę, cytowany przez twórców wystawy.
PAP/IAR/dad