Lidia Nowak: Polska po trzydziestu latach na emigracji jest zupełnie inna

Trzydzieści lat temu wygrałam w loterii Zieloną Kartę. Wyjechaliśmy do Stanów Zjednoczonych z dwiema małymi córkami. Czas płynął, chcieliśmy, żeby skończyły szkołę, później poszły na studia i właściwie już nie myśleliśmy o powrocie do Polski. Przełomem była pandemia. Zostaliśmy odcięci od świata, od rodziny, od bliskich. I te lata nieobecności w Polsce oraz ta samotność przeważyły. Podjedliśmy decyzję o powrocie do kraju – wspomina Lidia Nowak.

Lidia Nowak z rodziną. Pierwsze Boże Narodzenie w Polsce

Foto: arch Lidii Nowak

Najpierw przyjechaliśmy na rekonesans, na kilka miesięcy, żeby poczuć jak się obecnie w tej Polsce żyje. Uświadomiliśmy sobie, że przez te lata na emigracji ani razu nie byliśmy w Polsce na Boże Narodzenie, nie łamaliśmy się z rodziną opłatkiem. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni. Jak przyjeżdża się na wakacje, czy na kilka dni na uroczystości rodzinne, to oczywiście zauważa się, że widoki za oknem się zmieniają ale człowiek się nad tym nie zastanawia. A na co dzień można się przyjrzeć jak ludzie żyją i zdecydować się na powrót – przyznaje Lidia Nowak.

Ogromne znaczenie w procesie decyzyjnym odegrali nasi rodzice, który tak się ożywili przez te kilka miesięcy naszego pobytu, co stanowiło dla nas jasny komunikat jak ważna jest dla nich nasza obecność. Dodatkowo nasza córka przeprowadziła się do Europy. Przyjechała za miłością ale została z własnego wyboru bo twierdzi, że tu żyje się lepiej niż w USA. Druga córka przyjedzie z wnukiem do nas na wakacje. Pracować będzie zdalnie ale znajdziemy przestrzeń na wspólny czas oraz wakacje nad polskim morzem. Pochodzimy z Krakowa ale kupiliśmy dom pod Kielcami. Adoptowaliśmy psa, urządzamy się. Nam się ta nowa Polska podoba – kwituje gość audycji Kierunek Polska.

Z Lidią Nowak o powrocie do Polski ze Stanów Zjednoczonych po trzydziestu latach rozmawiała Małgorzata Frydrych.

Na audycję „Kierunek: Polska” zapraszamy w każdy wtorek o 17.45.