Redakcja Polska

Dwór w Radoniach. Miejsce i pamięć odzyskane

26.12.2023 10:01
W 2000 roku nad ruiną dworu w Radoniach pochylały się już tylko stare drzewa. Jedynie one ocalały z zawieruchy historii i cichym szeptem powtarzały opowieści związane z miejscem. W tym samym czasie rodzina Matraszków podjęła decyzję o sprzedaży domu w Oksfordzie i zamieszkaniu na stałe w Polsce. Zaczęli rozglądać się za czymś większym niż tymczasowy dom w Komorowie. W listopadzie przyjechali do Radoń. Widok zapadniętego budynku zniechęcał ale w parku starodrzew z uznaniem popatrzył na spóźnionych gości i zaczął szumieć zapraszająco. Dwadzieścia dwa lata później na starych fundamentach dumnie prezentuje się odbudowany budynek a Beata Korzeniowska – Matraszek zaprasza do środka.
Audio
  • Z Beatą Korzeniowską – Matraszek, obecną właścicielką dworu w Radoniach, autorką książek „Dwór w Radoniach” i „Park w Radoniach”, rozmawiała Małgorzata Frydrych.
Beata Korzeniowska  Matraszek, obecna właścicielka dworu w Radoniach, autorka książek Dwór w Radoniach i Park w Radoniach.
Beata Korzeniowska – Matraszek, obecna właścicielka dworu w Radoniach, autorka książek „Dwór w Radoniach” i „Park w Radoniach”.Foto. arch. prywatne Beaty Korzeniowskiej - Matraszek

Autorka książek „Dwór w Radoniach” i „Park w Radoniach” przyznaje, że po zakupie zespołu dworsko-parkowego znalazła w Internecie jedno zdanie o tym miejscu. „Jakby historia tego miejsca nie istniała. Mam wrażenie, że to był ostatni moment na zakup, bo to była już totalna ruina. To się wszystko waliło. Rozpoczęliśmy mozolny proces odbudowy budynku a równolegle ja zaczęłam poszukiwania informacji o dworze, poprzednich właścicielach, żyjących tu przed nami osobach. Powstały dwie książki na bazie zebranych przeze mnie materiałów a trzecia „Życie w Radoniach. Dzieje majątku ziemskiego na przestrzeni wieków” jest w przygotowaniu. Bardzo nietypowa i jednocześnie ciekawa jest historia tego dworu” – przyznaje Beata Korzeniowska – Matraszek, obecna właścicielka dworu w Radoniach.

Od początku wiedziałam, że park przy dworze jest wyjątkowy. Po wojnie budynki dworskie zagospodarowano na mieszkania kwaterunkowe lub siedziby różnych instytucji, natomiast parki straciły opiekunów i niestety drzewa były wyrąbywane na opał. A ten park radoński zachował się w stanie prawie nienaruszonym od założenia go prawie 200 lat temu . W 2002 roku zrobiliśmy inwentaryzację parku i okazało się, że tu jest 350 drzew, w tym co ósme w takim wieku, że posiada walory pomnika przyrody. Dwór można odbudować ale jak nie ma parku to choćbyśmy posadzili te drzewa, to one miałyby dziś kilkanaście lat – mówi gość Polskiego Radia dla Zagranicy.

I tak snuję się bożonarodzeniowa opowieść o dworze i parku w Radoniach. Na świątecznym stole przysmaki i specjalności gospodarzy, zarówno z polskiej jak i brytyjskiej tradycji. Gwiazda makowa i chleb na zakwasie wypiekane przez średniego syna pani Beaty, Benedykta. Piernik długodojrzewający, lemon curd, laski paryskie a obok Christmas pudding, roast potatoes i mince pies. Najmłodszy syn pani Beaty, Juliusz, gra na fortepianie. I tylko stare drzewa w parku poruszone wiatrami historii, poszeptują o czasach minionym i przyszłym.

Z Beatą Korzeniowską – Matraszek, obecną właścicielką dworu w Radoniach, autorką książek „Dwór w Radoniach” i „Park w Radoniach”, rozmawiała Małgorzata Frydrych.