ANDRZEJ DUDA W KIJOWIE
We wtorek prezydent Andrzej Duda odwiedził Kijów. W dzień poprzedzający ukraińskie święto niepodległości polski przywódca rozmawiał z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim - głównym tematem było wsparcie dla Ukrainy. Andrzej Duda podkreślił, że Polska wspiera Ukrainę na wielu płaszczyznach, również militarnie.
Prezydent wyraził również przekonanie, że Ukraina obroni się przez rosyjską inwazją i odzyska całość okupowanego obecnie terytorium. Andrzej Duda w Kijowie złożył życzenia narodowi ukraińskiemu z okazji Dnia Flagi Narodowej i Dnia Niepodległości Ukrainy. Prezydent powiedział, że Polacy życzą Ukrainie zwycięstwa.
W Kijowie Andrzej Duda wziął także udział w posiedzeniu Platformy Krymskiej. Spotkanie było poświęcone okupowanemu przez Rosjan półwyspowi.
Polski prezydent zaczął swoje wystąpienie od - jak mówił - rzeczy oczywistej: przypomnienia, że Krym pozostaje częścią Ukrainy, niezależnie od rosyjskiej okupacji. Zwrócił przy tym uwagę, że jeszcze niedawno niektórzy zaczęli powoli godzić się z tym, iż półwysep na dobre stał się częścią Rosji.
W trakcie wizyty polskiego prezydenta w Kijowie uhonorowano go także poświęconą mu tablicą na Alei odważnych.
NAPIĘTA SYTUACJA PRZY ZAPOROSKIEJ ELEKTROWNI ATOMOWEJ
"Byliśmy o krok od radioaktywnego incydentu” - mówi prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Po raz pierwszy w historii największa elektrownia atomowa w Europie została wczoraj na krótko odłączona od zasilania. Powodem były rosyjskie ostrzały okolic kompleksu w Enerhodarze.
Po tym jak Rosjanie po raz szósty w tym miesiącu ostrzelali rejon elektrowni atomowej i wybuchł kolejny pożar, trzeba było odłączyć od sieci energetycznej dwa ostatnie generatory. Ukraińskim pracownikom udało się podtrzymać ich pracę dzięki generatorom.
Mówił o tym w przemówieniu ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski: "Gdyby te generatory nie zostały włączone, gdyby nasi pracownicy i cała automatyka nie zadziałały, gdy zabrakło prądu, to musielibyśmy radzić sobie z konsekwencjami radioaktywnego incydentu. Rosja doprowadziła Ukrainę i całą Europę do takiej sytuacji".
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej twierdzi, że sytuacja jest już pod kontrolą, a dostęp do sieci w elektrowni został przywrócony.
Dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi powiedział w telewizyjnym wywiadzie, że wysłanie misji inspekcyjnej do Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy "jest kwestią dni". Rafael Grossi przebywał w czwartek w Paryżu, gdzie rano rozmawiał z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem o sytuacji w elektrowni okupowanej przez Rosjan.
Elektrownia w Enerhodarze od marca jest okupowana przez rosyjskie wojska, choć codzienne obowiązki wykonują tam ukraińscy pracownicy. Sytuacja na miejscu nie jest do końca jasna. Zbadać ją ma misja ekspertów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
DEBATA NA TEMAT ZAKAZU WYDAWANIA WIZ TURYSTYCZNYCH DLA ROSJAN
Grupa ponad 50 europosłów zaapelowała o wprowadzenie unijnego zakazu wydawania wiz turystycznych dla Rosjan. Pod listem do liderów europejskich instytucji podpisało się 13 polskich europosłów - Jerzy Buzek, Witold Waszczykowski, Adam Jarubas, Beata Kempa, Marek Balt, Kosma Złotowski, Zdzisław Krasnodębski, Andrzej Halicki, Jacek Saryusz-Wolski, Zbigniew Kuźmiuk, Dominik Tarczyński, Łukasz Kohut, Anna Zalewska. Kilka dni wcześniej swój apel w tej sprawie opublikowała europosłanka Anna Fotyga.
Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że Polska nie wydaje i nie będzie wydawać wiz turystycznych dla Rosjan. Na konferencji prasowej zaznaczył, że każdy Rosjanin prześladowany przez władze może ubiegać się o azyl w Unii.
Decyzja w sprawie nałożenia ogólnoeuropejskiego zakazu podróży dla Rosjan ma być rozpatrywana podczas szczytu Rady UE w Pradze 31 sierpnia
Jeśli nie uda się przekonać wszystkich krajów UE, by nie wydawały Rosjanom wiz turystycznych, to wówczas pięć krajów graniczących z Rosją mogłoby stworzyć regionalny blok i nie przyjmować rosyjskich turystów - oświadczył we wtorek szef litewskiego MSZ Gabrielius Landsbergis.
Według ministra, takie porozumienie mogłoby objąć Finlandię, Estonię, Łotwę, Litwę i Polskę. Zakaz nie dotyczyłby rosyjskich dysydentów.
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Przemysław Pawełek.