Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało chargé d’affaires Białorusi Aleksieja Ponkratienkę
Ma to związek z wydarzeniami na granicy polsko-białoruskiej, których skutkiem była śmierć polskiego żołnierza na służbie. Żołnierz 1. Warszawskiej Brygady Pancernej zmarł w stołecznym szpitalu. Lekarze ponad tydzień walczyli o jego życie po tym jak 28 maja na granicy polsko-białoruskiej imigrant ugodził go nożem.
We wręczonej białoruskiemu dyplomacie nocie protestacyjnej Polska stanowczo domaga się zaprzestania prowokacji na granicy, a także wydania podejrzanego o morderstwo - powiedział rzecznik MSZ Paweł Wroński.
Szef MSZ Radosław Sikorski podkreślił, że winni tego zabójstwa muszą ponieść karę.
Hołd żołnierzowi oddali też prezydent Andrzej Duda, premier Donald Tusk czy minister obrony narodowej Władysław Kosiniak Kamysz.
Premier zobowiązał ministra obrony narodowej do przygotowania zmian w prawie dotyczących użycia broni przez wojsko. To z kolei reakcja na zatrzymanie trzech żołnierzy, którzy strzelali ostrzegawczo w kierunku migrantów na granicy z Białorusią.
Donald Tusk przekazał w oświadczeniu, że oczekuje propozycji od Władysława Kosiniaka-Kamysza na poniedziałkowym posiedzeniu rządu.
Prokuratura oskarżyła dwóch żołnierzy o przekroczenie uprawnień i narażenie życia innych osób. Do zdarzenia doszło na przełomie marca i kwietnia na odcinku polskiej granicy z Białorusią w okolicy Dubicz Cerkiewnych.
W ostatnim czasie sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest coraz bardziej napięta. W ostatnim czasie do ataków na polskie służby na granicy z Białorusią dochodzi regularnie. Zaostrza się wojna hybrydowa, tylko w miniony poniedziałek i wtorek funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej odnotowali 430 prób nielegalnego przekroczenia granicy.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden powiedział, że świat nie podda się tyranom, a wartości demokratyczne są silniejsze niż jakakolwiek armia
Amerykański przywódca uczestniczył w obchodach osiemdziesiątej rocznicy D-Day - lądowania wojsk aliantów zachodnich w celu utworzenia drugiego frontu w Europie w czasie drugiej wojny światowej.
Joe Biden podkreślił, że zwycięstwo aliantów 80 lat temu dało początek NATO i międzynarodowej współpracy na rzecz bezpieczeństwa: "To, co alianci zrobili razem 80 lat temu, znacznie przewyższyło wszystko, co mogliśmy zrobić sami. To była potężna ilustracja tego, jak sojusze, prawdziwe sojusze, czynią nas silniejszymi. Lekcja, o której modlę się, abyśmy my, Amerykanie, nigdy nie zapomnieli. Razem wygraliśmy wojnę. Odbudowaliśmy Europę, w tym naszych byłych wrogów. Była to inwestycja we wspólną, dostatnią przyszłość. Ustanowiliśmy NATO, największy sojusz wojskowy w historii świata.
Prezydent Biden przypomniał, że walka o demokrację i wolność nie ustaje. Wskazał przy tym na wojnę w Ukrainie. Prezydent Stanów Zjednoczonych stwierdził, że Europa mierzy się obecnie z największym zagrożeniem od czasów drugiej wojny światowej.
Prezydent Francji Emmanuel Macron zapewnił Ukrainę o trwałym wsparciu Zachodu w wojnie z Rosją. Podczas uroczystości Emmanuel Macron zwrócił się do Wołodymyra Zełenskiego, podkreślając znaczenie jego udziału w normandzkich obchodach: "W obliczu powrotu wojny na naszym kontynencie, gdy podważane jest wszystko, o co walczyli [alianci], gdy niektórzy chcą siłą zmieniać granice i zmieniać historię, bądźmy godni tych, którzy tutaj lądowali. Pana obecność, panie prezydencie Ukrainy, nam o tym przypomina".
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował narodom Europy za wsparcie udzielone w walce z rosyjską agresją. W wystąpieniu we francuskim Zgromadzeniu Narodowym podkreślił, że zwycięstwo nad Moskwą jest tak samo konieczne jak konieczne było zwycięstwo nad nazistowskimi Niemcami.
Ukraiński przywódca, który uczestniczył w w obchodach 80. rocznicy alianckiego lądowania w Normandii, mówił również o znaczeniu tego zwycięstwa na drodze do wolności: "Bez tych wygranych bitew nie byłoby nas i was - Ukrainy, Francji, wszystkich wolnych narodów - nie byłoby wolności w Europie, rozumianej jako kontynent czy idea. Właśnie z tych zwycięstw wolnych narodów 80 lat temu narodziła się Europa, nasza Europa będąca kontynentem, który może być źródłem nadziei."
Podczas pobytu w Paryżu Wołodymyr Zełenski spotkał się z Emmanuelem Macronem w Pałacu Elizejskim. Głównym tematem rozmów było wysłanie francuskich myśliwców na Ukrainę
Pomoc Paryża dla Kijowa ma wynieść co najmniej 600 milionów euro
Zwiększanie zdolności obronnych i umiejętności odstraszania, a także rozszerzenie pomocy dla Ukrainy
- to najistotniejsze dla Finlandii punkty nadchodzącego szczytu NATO w Waszyngtonie. Mówił o tym prezydent Alexander Stubb na wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym Sojuszu Jensem Stoltenbergiem: "Zdecydowanie popieramy pracę, jaką sekretarz generalny wykonywał i wykonuje, aby szczyt w Waszyngtonie zakończył się sukcesem. Pracowaliśmy wspólnie nad misją NATO na Ukrainie, nad zobowiązaniami finansowymi i oczywiście nad postępami Ukrainy na drodze do członkostwa w NATO.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podkreślił, że po pewnym zastoju we wsparciu dla Ukraińców przyszedł czas na wzmożone działania w tym zakresie: "W ostatnich miesiącach widzieliśmy pewne luki, pewne opóźnienia w udzielaniu wsparcia Ukrainie. Musimy upewnić się, że to się nie powtórzy i dlatego pracujemy teraz w Sojuszu nad tym, jak ustanowić misję NATO dla Ukrainy, a także jak uzgodnić długoterminowe zobowiązanie finansowe, aby zapewnić Ukrainie przewidywalność i odpowiedzialność, której potrzebują, jeśli chodzi o wsparcie wojskowe ze strony sojuszników NATO.
Szczyt NATO w Waszyngtonie z okazji 75-lecia Sojuszu odbędzie się od 9 do 11 lipca w Waszyngtonie. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził oczekiwanie, że podczas szczytu państwa członkowskie podejmą decyzje w kwestii wzmocnienia zdolności obronnych Ukrainy oraz ewentualnego przyjęcia jej do Sojuszu. Jak wskazał, ma on nadzieję, że NATO podejmie przynajmniej jeden konkretny krok w tych kwestiach.
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.