Reset w relacjach polsko-niemieckich
Premier Donald Tusk powiedział, że deklaracja kanclerza Niemiec o chęci zadośćuczynienia żyjącym ofiarom drugiej wojny światowej wynika z potrzeby strony niemieckiej. Kanclerz Olaf Scholz oświadczył, że Niemcy będą wspierać polskie ofiary, które doświadczyły niemieckiej okupacji i ocalały z drugiej wojny światowej. Szef niemieckiego rządu powiedział o tym w Warszawie, po polsko-niemieckich konsultacjach międzyrządowych.
Rząd federalny podjął również decyzję o budowie w Berlinie miejsca pamięci tych, którzy okupacji nie przeżyli: "Niemcy dołożą starań, aby wesprzeć ocalałe ofiary niemieckiego ataku i okupacji w latach 1939-45. Niemcy będą również upamiętniać naszą bolesną wspólną historię. W zeszłym tygodniu Gabinet Federalny podjął decyzję o budowie w Berlinie miejsca upamiętnienia polskich ofiar drugiej wojny światowej i okupacji narodowo-socjalistycznej. Dom Niemiecko-Polski powinien być widocznym znakiem przeciwko zapomnieniu i przestrogą na przyszłość".
Premier Donald Tusk przypomniał, że kanclerz Niemiec mówi otwarcie o tym, że w sensie formalnym i prawnym sprawa reparacji od Niemiec jest zamknięta. "I ma argumenty na rzecz tej tezy" - dodał.
Prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie zgadza się z twierdzeniem premiera Donalda Tuska, że polskie władze prawnie skutecznie zrzekły się roszczeń do zadośćuczynienia od Niemiec za krzywdy doznane przez Polaków w czasie drugiej wojny światowej. "Pamiętajmy o tym, że Polska poniosła gigantyczne straty na skutek niczym niesprowokowanej agresji Niemiec w 1939 roku i podczas okupacji niemieckiej"- powiedział Andrzej Duda.
Szef polskiego rządu dodał, że jednym z najważniejszych tematów polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych było bezpieczeństwo. Polska i Niemcy będą współpracować przy wzmocnieniu bezpieczeństwa wschodniej granicy Unii Europejskiej. Premier Donald Tusk powiedział, że zachodni sąsiad deklaruje wzięcie odpowiedzialności za szczelność i bezpieczeństwo zewnętrznej granicy Wspólnoty. Również
Również Kanclerz Niemiec podkreślił, że oba kraje ponoszą wspólną odpowiedzialność za obronność i bezpieczeństwo Europy.
Polska i Słowacja nie zgadzają się w sprawie szybszej ścieżki przystąpienia Ukrainy do NATO
Wizytę w Warszawie złożył nowy prezydent Słowacji Peter Pellegrini. Po rozmowach z prezydentem Andrzejem Dudą mówił o wsparciu swego kraju dla Ukrainy, ale zastrzegł, że Bratysława chce uniknąć "sprowokowania Rosji".
Po rozmowach z prezydentem Andrzejem Dudą w Warszawie słowacki przywódca przyznał, że w tej sprawie Bratysława różni się z Warszawą: "Pan prezydent [Duda] jest raczej za wcześniejszym rozpoczęciem rozmów, jeśli chodzi o przystąpienie Ukrainy do NATO. My zachęcamy raczej do wstrzemięźliwości, żeby przypadkiem te negocjacje nie spowodowały jeszcze większej eskalacji napięcia i nie sprowokowały Rosji do jeszcze większej agresji".
Jednocześnie Peter Pellegrini powtórzył, że Słowacja sprzeciwia się wysyłaniu wojsk na Ukrainę i nie wysyła tam bezpłatnie broni z własnych zasobów.
Wysyłamy pomoc wojskową, ale nie własnych żołnierzy - tak o polskim wsparciu dla Ukrainy mówi prezydent Andrzej Duda. Warszawa i Bratysława wspólnie twierdzą, że ich kraje nie będą wysyłać żołnierzy na Ukrainę - mówił Andrzej Duda:
Zarówno Polska, jak i Słowacja szkolą u siebie ukraińskich żołnierzy. Prezydenci podkreślali swą jednomyślność wobec potępienia rosyjskiej agresji na Ukrainę. Prezydent Peter Pellegrini mówił też o sprzeciwie swojego kraju wobec aneksji Krymu przez Rosję i prób siłowej zmiany granic na południu i wschodzie Ukrainy. Dodał, że w słowackich zakładach zwiększono produkcję sprzętu wojskowego, który trafia później na Ukrainę na zasadach komercyjnych.
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz z wizytą w Wilnie
Kwestie ochrony i bezpieczeństwa wschodniej granicy Unii Europejskiej, zbliżający się szczyt NATO w Waszyngtonie oraz pomoc Ukrainie były tematami rozmów szefów resortów obrony Polski i Litwy. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz odbył w tym tygodniu wizytę w Wilnie.
Szef MON podkreślał, że że Polska i Litwa oczekują finansowego zaangażowania Unii Europejskiej w obronę granicy wschodniej oraz w budowę "Tarczy Wschód" i "Bałtyckiej Linii Obrony". Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział też, że Warszawa chce wspólnie z Litwą kupować sprzęt wojskowy. Chodzi między innymi o przenośne zestawy przeciwlotnicze "Piorun".
Wicepremier oświadczył też, że Polska jest przygotowana na przekazanie kolejnej transzy pomocy Ukrainie.
Ministrowie rozmawiali też o zbliżającym się szczycie NATO i zapewniali, że będą zabiegać o wypełnienie zobowiązań sojuszniczych. Chodzi przede wszystkim o przekazywanie przez wszystkie państwa Sojuszu przynajmniej dwóch procent PKB na obronność.
Przed południem ministrowie obrony Polski i Litwy odwiedzili jedną ze strażnic granicznych na granicy litewsko-białoruskiej. Szef MON mówił tam, że wojna hybrydowa trwa na wschodnich granicach Polski, Litwy, Łotwy i Estonii, a polska granica jest dziś atakowana najsilniej.
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.