SZCZYT PRZYWÓDCÓW KRAJÓW V4
W Lanach pod Pragą odbył się szczyt prezydentów państw Grupy Wyszehradzkiej. Na spotkaniu przywódców Polski, Czech, Węgier i Słowacji nasz kraj reprezentował prezydent Andrzej Duda.
Szef jego gabinetu Krzysztof Szczerski mówił, że główną osią obrad prezydentów były zadania Grupy Wyszehradzkiej w nowej kadencji instytucji europejskich. Grupa Wyszehradzka będzie promowała zachowanie budżetu jako instrumentu spójności europejskiej - deklarował szef gabinetu polskiego prezydenta.
Nowy budżet unijny to w ocenie prezydentów krajów Grupy Wyszehradzkiej obszar wspólnych interesów Polski, Czech, Węgier i Słowacji. Musimy zrobić wszystko, by te dotacje w rolnictwie i fundusze spójności nie zmieniły się w przyszłości, żeby te źródła były nadal do dyspozycji - mówił prezydent Węgier Janosz Ader. A zdaniem prezydenta Czech Milosza Zemana, to kraje członkowskie a nie Komisja Europejska powinny decydować o swych priorytetach w budżecie Unii: "Prezydenci Polski i Węgier okazali zainteresowanie dotacjami w obszarze Wspólnej Polityki Rolnej. Prezydenci Słowacji i Czech są zainteresowani projektami infrastrukturalnymi, szczególnie w obszarze dokończenia rozwoju sieci autostrad."
Prezydenci państw Grupy Wyszehradzkiej i Słowenii wyrazili również poparcie dla członkostwa Serbii w Unii Europejskiej. Nie wskazali jednak konkretnej daty akcesji tego kraju do Wspólnoty, o co apelował serbski prezydent Aleksandar Vuczić: "Powiedzcie nam żebyśmy wiedzieli, czy możemy liczyć na to, że jeżeli zrobimy to, czego od nas oczekujecie, to zostaniemy członkami Unii w roku 2025. Tak powiedzieliście dwa lata temu."
Prezydent Andrzej Duda podkreślał, że kraje wyszehradzkie są zwolennikami polityki otwartych drzwi do Unii Europejskiej. W jego ocenie, sprawdzianem skuteczności tej polityki będzie październikowe posiedzenie Rady Europejskiej, która ma określić kryteria akcesji dla czekających na początek negocjacji Albanii i Macedonii Północnej.
To drugie w ciągu miesiąca spotkanie wysokiego szczebla Grupy Wyszehradzkiej w sprawie Bałkanów Zachodnich.
UROCZYSTOŚCI UPAMIĘTNIAJĄCE POLSKICH ŻOŁNIERZY POCHOWANYCH W LOMMEL
Na Polskim Cmentarzu Wojennym w belgijskim Lommel odbyły się uroczystości 75. rocznicy wyzwolenia Flandrii przez 1. Polską Dywizję Pancerną generała Stanisława Maczka.
Hołd polskim żołnierzom pochowanym w Lommel oddali ostatni żyjący "Maczkowcy", prezydent Andrzej Duda wraz z Małżonką a także król Belgów Filip I.
Król Belgów podkreślał odwagę i poświęcenie polskich żołnierzy podczas II wojny światowej. Mówił, że w Polsce pod niemiecką okupacją działał ruch oporu, największy w Europie, a poza granicami polscy żołnierze walczyli z wytrwałością i determinacją: "Cieszę się, że mogę dziś, tutaj, oddać hołd wielu Polakom, którzy przelali za nas krew. Ci, którzy zostali pochowani w Lommel we wrześniu, wyzwolili wiele belgijskich miast. Dziękuję. Belgia jest wdzięczna Polsce".
Podczas wieczornego spotkania z Polonią w Ambasadzie RP w Brukseli prezydent dziękował również Polakom mieszkającym w Belgii za kultywowanie narodowych tradycji, pielęgnowanie języka i organizowanie polonijnego życia. Andrzej Duda zaznaczył, że Polacy są w Belgii szanowani jako dobrzy pracownicy.
W Brukseli prezydent wręczył też odznaczenia państwowe dziewięciu osobom za ich osiągnięcia w pielęgnowaniu polskiej tradycji i historii w Belgii.
Polski Cmentarz Wojenny w Lommel, na którym odbyły się uroczystości, to największa i najsłynniejsza polska nekropolia w Belgii. Spoczywa tam 257 polskich żołnierzy, głównie z 1. Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka, ale są też groby polskich lotników.
PRZYSZŁOŚĆ INICJATYWY TRÓJMORZA
Inicjatywa Trójmorza ma łączyć, a nie dzielić Europę - tak mówili w Warszawie ministrowie spraw zagranicznych Polski i Łotwy. Politycy byli gośćmi odbywającego się w stolicy Warsaw Security Forum. To organizowane przez Fundację imienia Kazimierza Pułaskiego doroczne spotkanie polityków i ekspertów, poświęcone kwestiom bezpieczeństwa.
Inicjatywa Trójmorza to pomysł prezydentów Polski i Chorwacji. Projekt ma służyć budowie połączeń drogowych, kolejowych, ale i gazowych między Morzem Bałtyckim a nowymi członkami Unii Europejskiej na południu kontynentu. W zamyśle ma to pomóc w rozwoju regionu, który jeszcze trzy dekady temu znajdował się za Żelazną Kurtyną.
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz mówił na Warsaw Security Forum, że projekt, w skład którego wchodzi kilkanaście krajów, nie ma być konkurencją dla programów Unii Europejskiej: "Pomysł jest prosty. Musimy uzupełnić obecną infrastrukturę do poziomu Europy Zachodniej, bo jesteśmy po prostu mniej rozwinięci. Nie jest to więc konkurencja dla innych projektów, ale instrument, by dogonić Europę Zachodnią."
Inicjatywę Trójmorza wspierają też Stany Zjednoczone, a prezydent Donald Trump wielokrotnie namawiał do jej rozwijania, zwłaszcza do kupowania amerykańskiego gazu. Wypowiadał się też pozytywnie o krajach regionu, zwłaszcza o Polsce.
Łotewski minister spraw zagranicznych Edgard Rinkievics argumentował na Warsaw Security Forum, że Inicjatywa Trójmorza może służyć łagodzeniu obecnych napięć między Stanami Zjednoczonymi a Europą Zachodnią: "W tej części Europy nie chcemy być postrzegani jako proamerykańscy albo proeuropejscy. Obie strony są bowiem bardzo ważne dla bezpieczeństwa i gospodarki. Chcemy raczej budować mosty niż je niszczyć i myślę, że Inicjatywa Trójmorza może być w tym celu bardzo pomocna."
Projekt Inicjatywy Trójmorza powstał cztery lata temu, krótko po rozpoczęciu kadencji przez polskiego prezydenta Andrzeja Dudę. W 2017 roku w czasie spotkania kilkunastu krajów regionu w Warszawie podpisano pierwsze umowy o budowie nowych połączeń. Eksperci opracowali też wówczas listę 157 projektów o wartości 45 miliardów euro.
Jednym z najważniejszych pomysłów Trójmorza jest budowa nowych połączeń gazowych. Polska kupuje już gaz skroplony LNG od Stanów Zjednoczonych. Chorwacja z kolei chciałaby odkupić od Polski część surowca i transportować go na Bałkany. Miałoby to służyć dalszemu uniezależnianiu się regionu od dostaw z Rosji.
Na magazyn "Mija Tydzień" zaprasza Katarzyna Semaan.