OBURZENIE SPOŁECZNOŚCI MIĘDZYNARODOWEJ PO OTRUCIU NAWALNEGO
Rząd w Berlinie poinformował, że wyniki badań specjalistycznego laboratorium niemieckich sił zbrojnych wskazują na próbę otrucia Aleksieja Nawalnego środkiem z grupy nowiczoków.
Unia Europejska zaapelowała do Rosji o śledztwo w sprawie próby otrucia rosyjskiego opozycjonisty, wezwała do międzynarodowej reakcji i nie wykluczyła sankcji. Oświadczenie w imieniu dwudziestu siedmiu krajów opublikował szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Presja zadziałała, czas na kolejne kroki - skomentowało na Twitterze Stałe Przedstawicielstwo Polski przy Unii.
Szef unijnej dyplomacji potępiając zamach przypomniał, że nowiczok został też użyty podczas próby otrucia byłego oficera rosyjskiego wywiadu Siergieja Skripala i jego córki w Wielkiej Brytanii dwa lata temu. Unia Europejska objęła wtedy sankcjami czterech funkcjonariuszy rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU - dwóch podejrzanych o atak oraz szefa i wiceszefa tej instytucji.
Również NATO, jak powiedział Jens Stoltenberg, po nadzwyczajnym spotkaniu ambasadorów Sojuszu, uważa, że Rosja powinna odpowiedzieć na poważne pytania w związku z próbą otrucia Nawalnego.
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz powiedział, że sytuacja wokół osoby Aleksieja Nawalnego jest bardzo niepokojąca i bulwersująca.
Słowa potępienia płyną od przedstawicieli rządów państw Unii Europejskiej i NATO, do których zgodnie z wcześniejszymi zapewnieniami Angeli Merkel, trafiły wyniki badań toksykologicznych Aleksieja Nawalnego. Analogiczna dokumentacja trafiła też do ambasady rosyjskiej w Berlinie.
Lider rosyjskiej opozycji od 20 sierpnia jest w śpiączce i przebywa w berlińskiej klinice Charite.
BIAŁORUSKI PREZYDENT WALCZY O UWAGĘ ROSJI
W czwartek premier Rosji Michaił Miszustin przybył do Mińska. Szef rosyjskiego rządu omówi z najważniejszymi białoruskimi politykami dwustronne relacje. Na Białorusi od niemal miesiąca nie cichną protesty opozycji, która domaga się odejścia prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
W opinii białoruskich komentatorów rosyjski premier Michał Miszustin omówi z władzami w Mińsku między innymi kwestie dotyczące współpracy gospodarczej, w tym refinansowania białoruskich długów i przyznanie nowych kredytów. Na razie nie wiadomo czego Rosja będzie się domagać w zamian. Niektórzy białoruscy komentatorzy nie wykluczają, że Moskwa będzie chciała pogłębienia integracji i powstania rosyjskiej bazy wojskowej na terytorium Białorusi.
Prezydent Aleksander Łukaszenka, który jeszcze niedawno krytykował Moskwę, kilka dni temu powiedział, że Białoruś nigdy nie odwracała się do Rosji plecami: "My zachowamy naszą wspólną Ojczyznę, gdzie dziś żyją dwa narody wywodzące się z jednego korzenia. Ta Ojczyzna jest od Brześcia do Władywostoku".
Jednocześnie prezydent Aleksander Łukaszenka znów bezpodstawnie atakuje Polskę pomawiając ją o ingerowanie w białoruskie sprawy. Lawon Barszczeuski, były szef białoruskiego Pen Clubu powiedział, że białoruski przywódca szuka wrogów na Zachodzie, aby znowu przypodobać się Rosji i wyprosić kolejne kredyty. Prezydent Aleksander Łukaszenka powiedział, że protesty białoruskiej opozycji są podsycane między innymi z Warszawy. Dodał, że Mińsk nie pogodzi się z wywieszaniem polskich flag w Grodnie.
W opinii Lawona Barszczeuskiego, białoruski przywódca musi szukać wsparcia ze strony Moskwy, bo większość Białorusinów już mu nie wierzy. Dlatego widać masowy udział ludzi w powyborczych demonstracjach opozycji.
ZAWIESZONE LOTY I PRZYGOTOWANIA DO EWENTUALNEJ DRUGIEJ FALI PANDEMII
Polskie Linie Lotnicze LOT od czwartku zawiesiły połączenia między Polską a Rumunią, Albanią oraz Hiszpanią. Między innymi te trzy kraje znalazły się na nowej liście z zakazem lotów. Jak mówi rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski, podróżni, którzy mają wykupione bilety na rejsy do Polski mogą zmienić rezerwację, albo skorzystać z rejsów specjalnych.
Nowy zakaz lotów, który będzie obowiązywał od jutra dotyczy w sumie 44 krajów na całym świecie. Rozporządzenie w tym kształcie będzie obowiązywać do 15 września.
Tymczasem Ministerstwo Zdrowia przedstawiło nową strategię walki z epidemią przygotowaną na spodziewaną jesienią jej drugą falę. Przedstawiając ją, minister zdrowia Adam Niedzielski mówił, że strategia wskazuje cele i kierunki działań.
Minister podkreślał konieczność elastycznego reagowania na sytuację. Tłumaczył, że służyć mają temu między innymi zmiany w sferze zarządzania i organizacji walki z pandemią tak, by zwiększyć efektywność wykorzystania zasobów infrastrukturalnych i ludzkich.
Zmiany będą dotyczyły organizacji szpitalnego leczenia COVID-u oraz systemu przyjmowania zgłoszeń przez Państwową Inspekcję Sanitarną. Zwiększyć ma się także dostępność do mobilnych punktów wykonywania testów na obecność koronawirusa.
Szef resortu zdrowia zapowiedział zmianę w podejściu do wykonywania testów. W nowej strategii testowanie będzie skoncentrowane na pacjentach mających objawy.
Trzecim obszarem przedstawionej przez ministra strategii walki z COVID-19 jest profilaktyka. Adam Niedzielski podkreślał, że nadal obowiązuje zasada "DDM", czyli "dezynfekcja, dystans i maseczki". "
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.