5 maja 1945 roku wojska amerykańskie wyzwoliły niemiecki obóz Mauthausen-Gusen - jedno z największych miejsc zagłady Polaków w czasie II wojny światowej. W Mauthausen-Gusen i podobozach poniosło śmierć co najmniej 90 tys. więźniów, z czego połowa w ostatnich czterech miesiącach istnienia obozu.
- Jednym z elementów niszczenia polskiego państwa i narodu miała być eksterminacja elit intelektualnych. Gusen był nazywany przez Niemców obozem polskim. Wymordowano tam w potworny sposób około 28 tys. Polaków, głównie naukowców, profesorów i księży - podkreślił Piotr Dmitrowicz. Historyk zaznaczył, że "nieprzypadkowo ten obóz nazywany jest niemieckim Katyniem". - Tam dokonywano eksperymentów naukowych i zabijano Polaków w wymyślny sposób. Jest to miejsce dramatyczne - dodał.
Więźniowie Mauthausen-Gusen wykonywali ciężkie prace w kamieniołomie oraz fabrykach, głównie zakładach zbrojeniowych. Umierali z powodu złych warunków bytowych, chorób i epidemii. Byli też ofiarami masowych egzekucji oraz eksperymentów pseudomedycznych. W Mauthausen-Gusen i podobozach zmarło przynajmniej 90 000 więźniów. Polacy byli najliczniejszą grupą narodowościową. Jest to znaczące miejsce eksterminacji polskiej inteligencji.
- Mauthausen-Gusen dzisiaj wygląda przerażająco - mówił Piotr Dmitrowicz. - Nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, że w Polsce na miejscu jakiegokolwiek obozu koncentracyjnego powstaje osiedle mieszkaniowe - ocenił.
W 2016 roku, na skutek negocjacji władz polskich, austriacki parlament przyjął ustawę o ustanowieniu federalnego urzędu "Miejsce Pamięci KL Mauthausen". Obok KL Mauthausen pojawiła się w ustawie nazwa bliźniaczego obozu koncentracyjnego - KL Gusen.
W październiku 2016 roku roku plac apelowy po KL Gusen został wpisany do rejestru zabytków Republiki Austrii. Oznacza to objęcie tego terenu, znajdującego się obecnie w rękach prywatnych, ochroną konserwatorską, która pozwala zapobiec niekontrolowanym przekształceniom tego miejsca.
Dzięki wysiłkom byłych więźniów w Gusen istnieje już miejsce pamięci stworzone wokół zachowanego z czasu wojny pieca krematoryjnego, gdzie od lat odbywają się uroczystości upamiętniające ofiary obozu z udziałem więźniów i ich rodzin, miejscowej Polonii oraz państwowych delegacji.
PR24/PAP/ho