Redakcja Polska

Polscy lekarze w Charkowie: cierpień i traum, z którymi się spotykaliśmy, nie można opisać

19.10.2022 09:47
Cierpień i traum, jakie przyniosła mieszkańcom Charkowa wszczęta przez Rosję wojna, nie da się opisać – mówił doktor Michał Hampel z polskiego Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej, który z ramienia Kancelarii Prezesa Rady Ministrów działał na wschodzie Ukrainy.
Kijów:  budynek mieszkalny zniszczony w ataku rosyjskim dronem
Kijów: budynek mieszkalny zniszczony w ataku rosyjskim dronemPAP/EPA/VADYM SARAKHAN

- Chcieliśmy pomóc przede wszystkim w organizacji podstawowej opieki medycznej, której tu bardzo brakuje. Obserwowaliśmy także ogromną traumę. Na kilkunastu pacjentów, których przyjęliśmy w małej miejscowości pod Charkowem, kilka osób płakało, bardzo mocno przeżywając to, co się dzieje i widać, że problemem nie jest tylko kwestia leczenia ciała, ale także problemy psychologiczne i obciążenie, z jakim borykają się ci ludzie na co dzień - powiedział.

Hampel, zastępca szefa Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej, a na co dzień chirurg w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA, przyjechał do Charkowa w składzie sześcioosobowej misji: dwóch lekarzy, dwóch ratowników medycznych i dwóch pielęgniarek.

Ich grupa działała na jednym ze skwerów tego miasta, gdzie zazwyczaj rozdawana jest pomoc humanitarna Caritasu. Pacjenci przyjmowani byli w ambulansie. - Widzieliśmy braki na poziomie podstawowej opieki medycznej. Ostatnie dni pracy pokazały nam, że rzeczywiście ta pomoc lekarska i pielęgniarska jest tutaj potrzebna, bo występują z tym naprawdę ogromne trudności - wskazał.

Brak dostępu do lekarzy, leków i pieniędzy na nie

Pacjenci, których przyjmowali w Charkowie Polacy, zgłaszali się do nich z zaostrzeniem chorób przewlekłych, takich, jak m.in. cukrzyca oraz z nadciśnieniem. - Jest to wynik braku dostępu do lekarza, ale również braku dostępu do leków, czy też z tak prozaicznych powodów, jak brak pieniędzy, żeby te leki zakupić. My też w miarę możliwości, które mamy, staramy się te leki przekazywać - powiedział.

Polscy lekarze nieśli również pomoc w miejscowościach położonych w pobliżu Charkowa, gdzie widać ogrom zniszczeń wojennych. Miasto i jego okolice od ponad siedmiu miesięcy znajdują się pod stałym ostrzałem rakietowym wojsk Federacji Rosyjskiej. - Widać zniszczenia wojenne. W tej miejscowości pod Charkowem, w której byliśmy, widać było popalone, porozwalane budynki, ostrzelane miejsca, dziury po wybuchach. Jest to bardzo przykry widok, jak dla mnie nie do opisania - mówił Hampel.

Potrzeba każdej pomocy

Zdaniem lekarza praca Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej na wschodzie Ukrainy jest potrzebna mieszkańcom tego regionu. - Widzimy, że nasz przyjazd miał duży sens i widzieliśmy zainteresowanie i zaufanie ze strony mieszkańców Ukrainy, żeby tę pomoc świadczyć. My będziemy chcieli zapewne albo ją kontynuować długofalowo, albo właśnie cyklicznie, raz na jakiś czas. Chodzi o to, żebyśmy przyjeżdżali w konkretnym terminie, żeby te osoby były do tego przygotowane i wiedziały, w jakim terminie mogą się do nas zgłosić - wyjaśnił.

Doktor chwali także kolegów, którzy wraz z nim zdecydowali się przyjechać na tereny, objęte działaniami wojennych. W ciągu kilku dni pracy przyjęli oni ponad 300 pacjentów. - Dla wszystkich nas jest to rodzaj innej pracy. Wszyscy wychodzimy poza strefę komfortu. Chcę pochwalić zespół, moich kolegów, którzy zostawili rodziny i bliskich w domu po to, żeby tutaj pomagać. Jesteśmy na wczesnym etapie budowania tego zespołu, bo powstaliśmy kilka miesięcy temu, ale takie działania pokazują, że potrzeby są ogromne i chcielibyśmy robić to jak najlepiej - powiedział Hampel .

Zespół Pomocy Humanitarno-Medycznej został utworzony w 2022 r. Jego zadaniem jest prowadzenie m.in. akcji ratunkowo-ewakuacyjnych polskich obywateli będących ofiarami wypadków i innych zdarzeń nagłych, a także zabezpieczanie medyczne akcji związanych z zapewnieniem pomocy obywatelom polskim oraz członkom ich rodzin. Zespół wspiera także inne państwa w działaniach ratunkowych podejmowanych na ich terytorium. Jego szefem jest neurochirurg dr Artur Zaczyński.


PAP/dad

Anastazja Strelcowa: jeżeli tu nie będzie Ukrainy, nie będzie i nas

17.10.2022 16:01
Anastazja Strelcowa, członek Zarządu Związku Polaków na Ukrainie, oddziału im. Adama Mickiewicza w Odessie, opowiada o pierwszych dniach rosyjskiej inwazji, o pracy dla Polaków w warunkach wojny i poparciu dla Ukrainy.

Czortkowskie Dominikanki: pomagamy Ukraińcom od pierwszej chwili rosyjskiej inwazji

18.10.2022 11:57
Siostra Marcelina (Joanna Mańka) prowadzi sobotnią Szkołę Języka Polskiego przy Klasztorze Dominikanek. Siostry od ponad 25 lat prowadzą tę szkołę w Czortkowie. W czasie inwazji rosyjskiej czortkowskie Dominikanki bardzo zaangażowały się w pomoc Ukraińcom.

Dyskusja unijnych ministrów o wsparciu dla Ukrainy. Polska postuluje dołączenie Białorusi do sankcji

19.10.2022 08:37
Nowy minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk po raz pierwszy wziął udział w dyskusji w ramach Rady do Spraw Ogólnych w Luksemburgu. - Postulujemy aktywne działania w zakresie uwzględniania kolaboracji reżimu białoruskiego z Rosją - powiedział Polskiemu Radiu.

Artur Deska z Drohobycza. Polak, który od 19 lat pomaga Ukraińcom

19.10.2022 11:01
Artur Deska mieszka w Drohobyczu 19 lat, od 1 września 2003 roku. Od samego poczatku jego obecność była związana z działalnością charytatywną. Jest zastępcą dyrektora Caritasu Samborsko-Drohobyckiej Diecezji Cerkwi Greckokatolickiej.