- Chodzi o zerwanie przez Rosję umowy zbożowej, o to co się dzieje rynku. Tu potrzebna jest bardzo szeroka solidarność wolnego świata. Potrzeba większego grona państw niż Unia Europejska, by móc stworzyć korytarze solidarnościowe - podkreśliła w rozmowie z Polskim Radiem b. minister spraw zagranicznych Anna Fotyga, obecnie eurodeputowana PiS w Parlamencie Europejskim.
- Działania na rynku zbożowym na świecie to jedna z form destabilizacji, prowadzonych przez Federację Rosyjską - przekazała portalowi Polskiego Radia Anna Fotyga (PiS).
Jak podkreśliła, państwa Wolnego Świata powinny podejść do tej sytuacji bardzo poważnie i utworzyć forum wspólnego działania na wzór grupy Ramstein, zajmującej się dostawami uzbrojenia dla Ukrainy.
Anna Fotyga przekazała portalowi Polskiego Radia, że wspominała o tej kwestii m.in. podczas rozmów delegacji PE, która dokonywała oceny misji Unii Europejskiej w zakresie pomocy wojskowej dla Ukrainy (EUMAM Ukraine) i spotykała się z władzami niemieckimi i polskimi w lipcu br.
- Nie może być tak, że rolnicy, polscy rolnicy indywidualni pozostają de facto sami z tym problemem, wszystko to jest zrzucone na ich głowy - zaznaczyła.
- Oceniam sytuację jako osoba zajmująca się sprawami bezpieczeństwa i obrony, dla mnie to oczywiste, że działania Rosji - to element działań wojennych, prowadzonych przez Federację Rosyjską wobec Wolnego Świata. Musimy się wokół tego zjednoczyć - podkreśliła Anna Fotyga.
To jest szeroka akcja destabilizacyjna
- Nie można traktować tego jako pewne zaburzenia tylko na rynku lokalnym. To jest naprawdę bardzo szeroka akcja destabilizacyjna, o bardzo wielkim zasięgu, prowadzona celowo. To akcja mająca zdestabilizować bardzo szerokie kręgi społeczne w całej Unii Europejskiej, kto wie czy i nie dalej, poza UE. Wojna spowodowała znaczące zmiany na rynku zbóż i generalnie na rynku żywności światowej - podkreśliła Anna Fotyga.
- Potrzeba zupełnie nadzwyczajnych działań. Ja to nazywam rolniczym Ramstein - gdyż potrafiliśmy w Ramstein skupić państwa, które chcą pomagać Ukrainie w działaniach militarnych, w dostarczaniu potrzebnych elementów broni i amunicji. Myślę, że szeroka solidarność jest potrzebna również w sprawach umożliwiających Ukrainie finansowanie tej wojny. Musi to się jednak odbywać poprzez solidarny odbiór produktów rolnych, a nie zrzucanie tego na państwa sąsiedzkie - zaznaczyła Anna Fotyga.
Fotyga: wysiłek przynosi skutki
Jak powiedziała Anna Fotyga - wysiłek przynosi skutki i trzeba rozmawiać, trzeba podejmować odpowiednie działania. - Kropla drąży skałę - mówiła.
Anna Fotyga zaznaczyła, że stara się o to na swoim poziomie, jak tylko może to robić, jak tylko możliwości i okoliczności pozwalają.
Anna Fotyga powiedziała także, że wysiłek przynosi skutki i trzeba rozmawiać, trzeba podejmować odpowiednie działania.
- Należę do osób, które właściwie wskazywały drogę, jeśli o działania wobec Federacji Rosyjskiej. Czyniłam to także wiele lat temu, także na poziomie UE. Kropla drąży skałę - to znaczy po prostu trzeba rozmawiać, oczywiście trzeba podejmować doraźne działania. One jednak nie są rozwiązaniem problemu - podkreśliła Anna Fotyga.
- Na swoim poziomie działam, robię to co do mnie należy - tam gdzie jestem w środowisku międzynarodowym, tam o tych kwestiach rozmawiam, staram się pozyskiwać sojuszników. Odbyłam już w tym celu wizytę w Paryżu, rozmawiałam z przedstawicielami OECD, komisji FAO, agencji ONZ zajmującej się rolnictwem. Moim zdaniem po prostu trzeba rozmawiać, tę skałę trzeba po prostu drążyć - apelowała Anna Fotyga.
Rosja zerwała w lipcu umowy zbożowe, starają się zdestabilizować w ten sposób rynki żywnościowe całego świata. Sytuacja na Morzu Czarnym, według ekspertów, jest nieprzewidywalna. Rosja obecnie niszczy infrastrukturę portów, przez które Ukraina prowadzi eksport zbóż, ostrzeliwuje magazyny ze zbożem.
Z b. minister spraw zagranicznych RP, Eurodeputowaną PE Anną Fotygą rozmawiała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio24.pl