W tym miesiącu Komisja Europejska ma opublikować raport o postępach Ukrainy w spełnieniu unijnych warunków rozpoczęcia negocjacji członkowskich. Ze wstępnej, czerwcowej oceny wynikało, że z siedmiu kryteria Kijów spełnia dwa - dotyczące reformy sądownictwa i prawa medialnego.
Wśród pozostałych do spełnienia były między innymi walka z korupcją, ograniczenie roli oligarchów i gwarantowania praw mniejszości narodowych. Według urzędników w Komisji obecnie najwięcej zastrzeżeń Bruksela ma do ostatniego warunku.
Decyzja na grudniowym szczycie
Wiele wskazuje jednak na to, że raport będzie pozytywny, a ostateczna decyzja, czy rozpocząć negocjacje będzie należała do przywódców 27 krajów na grudniowym szczycie i musi być jednomyślna.
01:01 12585719_1.mp3 W Brukseli oczekiwanie na zgodę na negocjacje UE z Ukrainą. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
Wstępne rozmowy na temat ewentualnego, przyszłego rozszerzenia, możliwości finansowania i przygotowania Unii będą się toczyć na piątkowym, nieformalnym szczycie w Grenadzie.
186 miliardów euro dla Ukrainy
Jeśli chodzi o finanse, to wstępne szacunki już są. 186 miliardów euro dla Ukrainy oznaczałoby - jak donosi gazeta "Financial Times", że część obecnych unijnych krajów, korzystających z hojnej polityki spójności stałoby się płatnikami netto, czyli więcej wpłacałoby do wspólnej kasy, niż z niej otrzymywało.
Brytyjski dziennik, powołując się na szacunki w Komisji Europejskiej, donosi o konsekwencjach finansowych dla Unii po przyjęciu dziewięciu nowych krajów, oprócz Ukrainy, także Mołdawii, Gruzji i sześciu państw Bałkanów Zachodnich. To ponad 250 miliardów euro.
Według "Financial Times" to może się wiązać ze zmniejszeniem dopłat dla rolników z obecnej Unii o jedną piątą.
IAR/dad