Pewnego razu, leżąc w wannie w hotelu Hilton w Monachium, wokalista wpadł na pomysł, by stworzyć utwór w stylu Elvisa Presleya. Wymyślenie piosenki zajęło mu jakieś dziesięć minut, a efektem był "Crazy Little Thing Called Love" – pierwszy numer jeden na amerykańskiej liście przebojów w karierze Queen.
źródło: YouTube / Queen Official
Dużo bardziej skomplikowana była praca nad "Bohemian Rhapsody". Ta monumentalna kompozycja składa się tak naprawdę z trzech oddzielnie napisanych piosenek, które Freddie połączył w jedną całość. Wokalista miał gotowe zręby tego utworu jeszcze zanim powstał zespół Queen, a niektóre wykorzystane w nim fortepianowe pasaże zagrał ponoć po raz pierwszy na pianinie ustawionym u wezgłowia łóżka na wypadek, gdyby wena zaskoczyła go we śnie.