Jarosław Kaczyński
Prezes Prawa i Sprawiedliwości ma największe szanse zmierzyć się z
Bronisławem Komorowskim w drugiej turze wyborów prezydenckich – wynika z
sondażu przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej”.
Według sondażu GfK Polonia na zlecenie, Jarosław Kaczyński w
pierwszej turze głosowania zdobyłby 26 proc. głosów, a jego rywal z
Platformy Obywatelskiej - 49 proc.
Gdyby Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało się na wystawienie
kandydatury Zbigniewa Ziobry, zagłosowało by na niego 21 proc. Polaków,
przy 47 proc. dla Bronisława Komorowskiego.
Najsłabszy wynik z trójki potencjalnych kandydatów PiS osiągnęła
Zyta Gilowska - poparło ją zaledwie 13 proc. ankietowanych. Bronisław
Komorowski jako jej kontrkandydat zdobyłby 50 proc. głosów.
Żaden z kandydatów innych partii nie uzyskałby większego niż
8-procentowego poparcia.
PO nie wycofa Komorowskiego
W środę pełniący obowiązki głowy państwa marszałek Sejmu ogłosi
decyzję w sprawie terminu wyborów prezydenckich.
Na razie pewnym kandydatem jest właśnie marszałek Bronisław
Komorowski z PO, natomiast nie wiadomo komu udzielą poparcia partie
opozycyjne, które w katastrofie pod Smoleńskiem straciły swoich
kandydatów, czyli PiS i Lewica. Niezdecydowany jest również PSL, który
na jutro ma zaplanowaną konwencję wyborczą.
SLD czeka do czwartkowego zarządu partii. Poseł Ryszard Kalisz mówi
jedynie, że Lewica powinna wystawić wspólnego kandydata, bowiem jej
wartości są wspólne. "Chodzi o to, żeby Lewica mogła być na tyle silnym
ugrupowaniem, by mieć znaczący wpływ na wszelkie decyzje w Polsce" -
dodał Kalisz.
Dorn i Nałęcz zrezygnowali
Swoją rezygnację zadeklarował już Tomasz Nałęcz, który był
kandydatem Socjaldemokracji Polskiej i Partii Demokratycznej. Podobnie
zresztą zrobił Ludwik Dorn, który wycofał się na rzecz kandydata
centroprawicowego. Jednak nie wiadomo kto miałby nim być, bo Prawo i
Sprawiedliwość nie chce na razie mówić o nazwiskach. Decyzję ma ogłosić
podczas sobotniej rady politycznej - podkreśla poseł Adam Hofman.
Platforma Obywatelska - przynajmniej oficjalnie - nie zamierza
zmieniać swojego kandydata. Małgorzata Kidawa Błońska wyjaśnia, że
wiążące są tu prawybory.
Po ogłoszeniu decyzji przez marszałka Komorowskiego do poniedziałku
muszą się zarejestrować komitety wyborcze. W ciągu kolejnych dziesięciu
dni muszą zebrać wymagane sto tysięcy podpisów.
rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR),rp.pl