Wśród
przedstawicieli największych partii politycznych, nie ma jednomyślności
w sprawie przyszłych uregulowań dotyczących GMO; jedne partie są za
całkowitym zakazem GMO, inne za przyjęciem po wyborach nowej ustawy.
Dzień po prezydenckim wecie do ustawy o nasiennictwie, Polskie Radio
zapytało przedstawicieli największych ugrupowań, jak w przyszłości chcą
uregulować sporne przepisy.
Platforma Obywatelska jest natomiast za przyjęciem po wyborach
ustawy, dotyczącej GMO. Jej projekt leży w "zamrażarce" marszałka Sejmu.
Rzecznik klubu parlamentarnego PO Paweł Olszewski powiedział
Informacyjnej Agencji Radiowej, że jego partia nie będzie unikała tego
tematu. Dodał, że prezydenckie weto skłania do dokonania dogłębnej
analizy i przeprowadzenia szerokiej dyskusji.
Wicepremier Waldemar
Pawlak uważa, że Polska powinna wystąpić do Unii Europejskiej o zmianę
dyrektywy i wprowadzenie całkowitego zakazu rejestracji roślin GMO w
Europie. Pawlak uważa, że jeżeli w prawie polskim chcemy utrzymać
całkowity zakaz GMO, to aby być w zgodzie z prawem europejskim, trzeba
zmienić również to prawo. Dodał, ze zdaje sobie sprawę, iż nie będzie to
łatwe, ale jest to możliwe.
Prawo i Sprawiedliwość jest z kolei za zakazem GMO. Szef
klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że atutem Polski
jest zdrowa żywność, wytwarzana w sposób naturalny. Roślliny GMO
powinny być więc w Polsce zakazane.
Zgody na GMO nie wyraża także Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Przywódca partii Grzegorz Napieralski przypomniał, że zakaz stosowania
żywności genetycznie modyfikowanej obowiązuje w 9 państwach Unii
Europejskiej, w tym we Francji i Niemczech. Napieralski uznał za
niebezpieczną sytuację, w której przy okazji ustawy o nasiennictwie
próbowano "tylnymi drzwiami" wprowadzić przepisy dotyczące GMO. "Dobrze,
że prezydent to zawetował" - powiedział Napieralski.
Prezydent Bronisław Komorowski na wczorajszej konferencji
prasowej podkreślił, że nie podziela obaw co do GMO, jednak trzeba
uwzględnić obawy opinii publicznej w tej sprawie. Dlatego - w jego
opinii - należałoby po wyborach zgłosić nowy projekt, dotyczący tylko
GMO.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)Siekaj/nyg