Według biura legislacyjnego Sejmu, Beata Kempa i Zbigniew Wassermann nie powinni wracać do komisji hazardowej. Wassermann od 13:00 jest przesłuchiwany przez tę komisję, a na dziś planowane jest również przesłuchanie Beaty Kempy.
Przewodniczący komisji Mirosław Sekuła uważa, że sejmowa biura legislacyjnego potwierdza jego wcześniejsze wątpliwości. Ekspertyza mówi, że nie można łączyć jednocześnie funkcji świadka i orzekającego członka komisji. Sekuła zobrazował ten problem sytuacją, w której sędzia w pewnym momencie postępowania staje się świadkiem, a później z powrotem zakłada togę i ocenia swoje zeznania.
Poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz skarży się na sposób doręczenia mu ekspertyzy. Podkreślił, że nie może być tak, iż dostaje on takie dokumenty na 2 - 3 minuty przed rozpoczęciem posiedzenia komisji.
Z kolei Zbigniew Wassermann nie ma wątpliwości, że został powołany na świadka, aby uniemożliwić mu zasiadanie w komisji. Jego zdaniem, nie chodziło o udowodnienie mu braku bezstronności w sprawie, tylko właśnie o wykluczenie z prac komisji.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)