Dzięki poparciu PiS, Lewicy i PSL Beata Kempa i Zbigniew Wassermann wrócili do komisji
śledczej, badającej aferę hazardową.
Za wnioskiem o powołanie Beaty Kempy
głosowało 235 posłów, 26 było przeciw, 176 wstrzymało się od głosu. Za
ponownym powołaniem byłego ministra-koordynatora służb specjalnych było
natomiast 230 posłów, 193 głosowało przeciw, a 14 wstrzymało się od
głosu.
Parlamentarzyści PiS zostali wykluczeni z komisji na
wniosek Platformy Obywatelskiej. Zostali wezwani przed komisję, jako
świadkowie. Wyjaśniali sejmowym śledczym swoją rolę w procesie
legislacyjnym dotyczącym nowelizacji ustawy hazadrowej, w związku z
pełnionymi funkcjami rządowymi.
Po przesłuchaniach Prawo i
Sprawiedliwość ponownie zgłosiło Kempę i Wassermanna do komisji.
Sprzeciwiła się temu Platforma Obywatelska, zgłaszając zastrzeżenia.
Zdaniem partii rządzącej, posłowie PiS mogą być stronniczy w badaniu
sprawy nowelizacji ustawy hazadrowych.
Zastrzeżenia PO
zostały skrytykowane przez wszystkie partie, łącznie z koalicyjnym
PSLem. W piątek odrzuciło je również Prezydium Sejmu.
Komisja została powołana uchwałą Sejmu w celu zbadania tak zwanej afery
hazardowej. W październiku prasa ujawniła, że mogło dojść do złamania
prawa podczas prac nad ustawą. Z tego powodu z posadami pożegnali się
minister sportu Mirosław Drzewiecki, wicepremier i szef MSWiA Grzegorz
Schetyna, szef klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski oraz
wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. Podczas reorganizacji rządu
premier Tusk zdymisjonował także ministrów Sławomira Nowaka i Rafała
Grupińskiego, zapowiedział także odejście Pawła Grasia, ale do tej pory
do niej nie doszło. W związku z aferą szef rządu zdymisjonował także
Mariusza Kamińskiego szefa CBA, które wykryło nieprawidłowości.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)