Radio Parlament
Section01

„Grzeszne przyjemności” w komisji hazardowej

migracja
migrator migrator 05.02.2010

Były premier Jarosław Kaczyński zeznając przed komisją śledczą sprawia wrażenie rozluźnionego i spokojnego. Przesłuchanie byłego premiera często zamienia się w luźną wymianę zdań między świadkiem, a członkami komisji. W czasie przesłuchiwania Jarosława Kaczyńskiego doszło do humorystycznej wymiany zdań między świadkiem, a Franciszkiem Stefaniukiem.

Poseł PSL przyznał, że ciśnie mu się na usta, żeby spytać czy Kaczyński gra w golfa. Jest to jedno ze stałych pytań w trakcie przesłuchań kolejnych świadków komisji. Pytanie byłego wicemarszałka Sejmu wywołało rozbawienie na sali.

Były premier odparł, że z przykrością musi przyznać, że nie. Dodał, że „bardzo by chciał”. Prezes PiS powiedział, że nie umie grać i niestety to jest chyba „stan stały”. „Ja też nie – odparł Stefaniuk i dodał – widzi Pan, jaka to niesprawiedliwość”. Po wypowiedzi przez całą salę znów przetoczyła się salwa śmiechu. „Pozwolę sobie na to rozluźnienie, bo jak inni grają w golfa, to wcale nie jest to śmieszne” – zakończył rozmowę Stefaniuk. Poseł PSL przeszedł do zadawania pytań.

Dykcyjne wygibasy: Ar-łu-ko-wicz

Rozluźnienie w komisji wywołał również błąd Jarosława Kaczyńskiego. „Skomentuję publiczną wypowiedź Pana posła Arłukiewicza” – powiedział były premier. PO chwili się poprawił. „Zdaje się, że przekręciłem Pana nazwisko, wobec tego bardzo serdecznie przepraszam” – powiedział świadek. Poprawiony przez Mirosława Sekułę powiedział „Arłukowicz, no tak chciałem powiedzieć. Jeśli to zostało inaczej usłyszane, to przepraszam” – powiedział Kaczyński.

Bartosz Arłukowicz powiedział, że się nie gniewa za pomyłkę. „Panie premierze w ogóle się nie gniewam. Nie jest Pan pierwszy, Pan poseł Palikot przez trzy lata się nie nauczył” – powiedział członek komisji.

Kaczyński przyznał, że czasem zdarzają mu się kłopoty z wymową trudnych nazwisk. Dodał, że przez wiele czasu miał kłopoty z nazwiskiem posła Antoniego Macierewicza. „Zawsze uważałem, że to jest Pan Maciarewicz, mimo iż żeśmy się nieźle znali” – powiedział Kaczyński.

"Grzeszne przyjemności"

Poseł Arłukowicz podczas swojej tury pytań przytoczył cytat Kaczyńskiego. Przeczytał wypowiedź byłego premiera, w które mówił on, że „hazard jest w naturze człowieka i dostarcza wielu przyjemności. Jeśli tak jest to państwo powinno to kontrolować i mu to zapewnić”. „Czy są jeszcze jakieś sfery życia publicznego, które w Pana ocenie są w naturze człowieka i sprawiają mu wiele przyjemności, a które państwo powinno mu zapewnić” – pytał poseł Lewicy.

„Pan mówi o przyjemnościach grzesznych, tak?” – odparł Kaczyński. Odpowiedź wywołała śmiech wśród osób obecnych na sali sejmowej. „Ja myślę tylko o tych przyjemnościach, o których myślał Pan” – powiedział Arłukowicz. „Skąd Pan wiedział, o czym ja myślałem? Ja muszę powtórzyć tezę o jasnowidzeniu Pana posła. Naprawdę zazdroszczę” – mówił prezes PiS.

Kaczyński powiedział, że chodziło m.in. o zapewnienie ludziom dostępu do sportu. Przypomniał, że to rząd PiS rozpoczął budowę stadionów i boisk sportowych. „Z drugiej strony chodzi też o takie sprawy, jak alkohol. Otóż alkohol jest szkodliwy. Nie mniej są niektórzy ludzie, nigdy nie ośmielałbym sądzić, że Pan poseł, którzy to lubią” – tłumaczył Kaczyński. „To prawda” – przyznał przez śmiech Arłukowicz. „W związku z tym państwo musi coś z tym zrobić. Z jednej strony nie może tego puścić ot tak, ale z drugiej strony trudno też wprowadzać prohibicję. Potrzebne są różne regulacje w tej sprawie. O tego rodzaju kwestiach mówiłem” – mówił Kaczyński.

Dodał, że „w zasadzie sport nie jest grzeszny”, a „picie alkoholu jest grzeszne”. „Znaczy nadużywanie alkoholu” – doprecyzował były premier. „Nawet na mszy się pije, znaczy ksiądz pije podczas mszy” – powiedział Kaczyński.

Zła akustyka, czy zły słuch?

„Nie będę bronił swojej partii, nie będę pytał o przyjemności grzeszne, ani o cuda w świętokrzyskim. Nie jestem niedowiarkiem, ale ja w cuda w kieleckim nie wierze” – od tych słów zaczął kolejną rundę swoich pytań Franciszek Stefaniuk z PSL. Po raz kolejny wywołał śmiech na sali.

Zadając swoje pierwsze pytanie poseł ludowców powiedział: „wymieniał Pan dzisiaj nazwiska Hilarego Minca, Oskara Lange…”. „Nie, nie Lang. To jest kto inny niż Oskar Lange” – poprawił byłego wicemarszałka prezes PiS. „To nie zrozumieliśmy się, często ta akustyka jest tutaj niedoskonała” – tłumaczył Stefaniuk. „Przepraszam, nie dosłyszałem” – powiedział Kaczyńskie wywołując po raz kolejny śmiech zebranych. „Panie marszałku obydwaj już jesteśmy a latach” – powiedział prezes PiS. „Widzi Pan, jak oni się cieszą, że schodzimy ze sceny politycznej ze względu na wiek” – powiedział Stefaniuk.

Section02
Section03
Section04