Prokuratura przesłała do prokuratury apelacyjnej wniosek o
wszczęcie i przeprowadzenie postępowania przygotowawczego w sprawie
okoliczności przecieku do "Rzeczpospolitej" fragmentów przesłuchania
Ryszarda Sobiesiaka.
Według
informacji uzyskanych przez TVP Info dostęp do akt z przesłuchań
Sobiesiaka miało trzech prokuratorów, a oprócz nich dwóch członków
komisji: Zbigniew Wassermann i Bartosz Arłukowicz - Z księgi zapoznań
wynika, że dokument przeglądali także asystenci członków komisji -
mówił w TVP Info przewodniczący komisji Mirosław Sekuła z PO.
Mirosław
Sekuła podkreśla, że mamy do czynienia z przestępstwem i ubolewa, że do
przecieku doszło przed przesłuchaniem Ryszarda Sobiesiaka przed komisją
hazardową.
Komisja dysponuje protokołem zeznań Ryszarda Sobiesiaka od zeszłego tygodnia: od końca stycznia.
Rzeczniczka
praskiej prokuratury Renata Mazur zaprzecza by przeciek mógł mieć
związek z tą prokuraturą. Mazur poinformowała, że dostęp do oryginału
akt miały tylko trzy osoby: prokurator referent, prokurator okręgowy i
jego zastępca.
Zaznaczyła
również, że nie było zgody prokuratora na udostępnienie i publikację
tych materiałów. Jak przypomniała rzeczniczka, za ujawnienie akt
prokuratorskich grożą dwa lata więzienia.
Sobotnia
"Rzeczpospolita" ujawniła fragmenty zeznań, które Ryszard Sobiesiak
złożył 6 stycznia w warszawskiej prokuraturze okręgowej. Dziennik
zwraca uwagę, że w kilku miejscach jego wyjaśnienia są sprzeczne z
wyjaśnieniami złożonymi przez polityków PO przed komisją hazardową.
ag, TVP Info