Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku przekaże we wtorek
Włodzimierzowi Olewnikowi wyniki badań, dotyczących tożsamości szczątków
jego syna Krzysztofa - poinformował pełnomocnik rodziny Olewników
mecenas Ireneusz Wilk.
Badania zwłok Krzysztofa Olewnika, w tym genetyczne, przeprowadzono
w zakładzie medycyny sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego po
ekshumacji szczątków przeprowadzonej na cmentarzu w Płocku pod koniec
stycznia. Badania te miały posłużyć do ponownego, ostatecznego
ustalenia, czy jest to ciało Krzysztofa Olewnika.
Ojciec dowie się pierwszy
"O wynikach badań, dotyczących identyfikacji szczątków Krzysztofa
Olewnika oraz o weryfikacji materiału dowodowego zgromadzonego na
obecnym etapie sprawy zostanie poinformowany w pierwszej kolejności
Włodzimierz Olewnik, jako osoba pokrzywdzona" - powiedział Wilk.
Zaznaczył, iż informacja o wynikach badań zostanie dopiero później
upubliczniona. Przypuszczam, że stanie się to niezwłocznie, nie jest
wykluczone, że we wspólnym stanowisku prokuratury i rodziny" - dodał
Wilk.
Na początku lutego Wilk informował, iż na ówczesnym etapie
postępowania oraz badań z zakresu medycyny sądowej nie pojawiły się
okoliczności mogące poddawać w wątpliwość wcześniejsze ustalenia,
dotyczące tożsamości szczątków Krzysztofa Olewnika. W ten sposób
ustosunkował się on do pojawiających się wówczas w niektórych mediach
spekulacji na temat tożsamości tych zwłok. W części publikacji
wspominano m.in. o rozbieżnościach co do stanu uzębienia oraz wzrostu
Krzysztofa Olewnika, a wydobytego ciała. "Nie ma aktualnie jakichkolwiek
faktów, które mogłyby przeczyć wersji przyjętej w 2006 r., iż są to
zwłoki Krzysztofa Olewnika" - mówił 10 lutego mecenas Wilk.
Gdy w styczniu ujawniono informację o planowanej wtedy ekshumacji
zwłok Krzysztofa Olewnika, wiceszef gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej
Zbigniew Niemczyk wyjaśniał, iż nie oznacza ona jednoznacznego
zakwestionowania tożsamości szczątków, jest jednak konieczna z uwagi na
ujawnione nieprawidłowości we wcześniejszej procedurze ich
identyfikacji.
Odebrali okup i zabili
Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 r. W
lipcu 2003 r. okup w wysokości 300 tys. euro przekazano porywaczom,
którzy jednak nie uwolnili uprowadzonego. Miesiąc po odebraniu okupu
przez porywaczy Krzysztof Olewnik został zamordowany. Ciało ofiary
znaleziono w październiku 2006 r., zakopane przez sprawców zabójstwa w
lesie w miejscowości Różan (Mazowieckie). Miejsce ukrycia zwłok
Krzysztofa Olewnika wskazał Sławomir Kościuk, który pomagał Robertowi
Pazikowi w uduszeniu ofiary.
Trzech oskarżonych nie żyje
W sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika płocki Sąd
Okręgowy 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych. Kary dożywocia
wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, odpowiadającym
bezpośrednio za zabójstwo. Obaj już nie żyją - zostali znalezieni
powieszeni w celi płockiego Zakładu Karnego: Kościuk w kwietniu 2008 r.,
a Pazik w styczniu 2009 r. Dwa odrębne śledztwa w sprawie ich śmierci
prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce. Pozostałych ośmioro
oskarżonych o udział w porwaniu bądź pomoc w przetrzymywaniu
uprowadzonego sąd skazał na kary od roku w zawieszeniu na trzy lata do
15 lat pozbawienia wolności.
Szef grupy porywaczy - Wojciech Franiewski - w czerwcu 2007 r.
popełnił samobójstwo w Areszcie Śledczym w Olsztynie. Prokuratura
zamierzała przypisać mu tzw. sprawstwo kierownicze.
W 2007 roku olsztyńska Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo, w
którym ustalane są nieznane okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa
Olewnika oraz badane nieprawidłowości przy dotychczasowych
postępowaniach w tej sprawie. W maju 2008 r. sprawa została przeniesiona
do Gdańska.
pm, PAP